@
Miałam już iść na urlop, ale mną
natchnęło ;)
Swietny tekst :)
Zycze przyjemnego urlopu!
Zycze przyjemnego urlopu!
A ja właśnie włączyłam aby
zadzwonić przez Skypa do siostry. I już żałuję, że napisałam
komentarz u C. ale nie przewidziałam tej notki- bo mogłam tutaj.Jak
Urszula robiła zbiórkę na laptopa to Coryllus się nie zastanawiał
czyją jest żoną.Ale chyba miał pretensję, że nie zrobiła
zbiórki na dworek w Oblęgorku, dlatego ją tak traktował
Napisalam wlasnie do Ciebie na pw
ostatnio jest w fazie promocji i handlu
objazdowego. NI ema sie co dziwic, kazdy orze jak moze zeby jakos
zyc. Coryllus napisal ladna historie polski z perspektywy jezuitow to
i po kosciolach probuje opychac, no i w drugim obiegu ale tam spora
konkurencja jest.
mnie bardziej wkurza to ich podgryzanie
tych co odnieśli sukces.
A to dopieprzą Ziemkiewiczowi, że głupia, a to Łysiakowi, że nie jest prawdziwym metalem, a to Uwarzam Że sie dobrze sprzedaje bo głupie. A to Fedyszak okazuje się cenzorem i zamordystką, a ludzie co jej słuchaja głupie som.
Żałosne to jest. A przecież mogą pisać swoje rzeczy, zamiast sie skupiac na innych.
A to dopieprzą Ziemkiewiczowi, że głupia, a to Łysiakowi, że nie jest prawdziwym metalem, a to Uwarzam Że sie dobrze sprzedaje bo głupie. A to Fedyszak okazuje się cenzorem i zamordystką, a ludzie co jej słuchaja głupie som.
Żałosne to jest. A przecież mogą pisać swoje rzeczy, zamiast sie skupiac na innych.
W tym nie ma nic zdroznego, bo to zadna
ujma, ale jednak trzeba to robic jakos bardziej elegancko. No i jest
taka zasada, za klienta sie nie obraza.
Nie mowiac juz nic o prostej grzecznosci i uprzejmosci wobec innych ludzi.
Nie mowiac juz nic o prostej grzecznosci i uprzejmosci wobec innych ludzi.
"Żałosne to jest. A przecież
mogą pisać swoje rzeczy, zamiast sie skupiac na innych."
I o to chodzi. Te ploteczki, to "dorabianie innym geby"....
Cos mi sie wydaje, ze panowie maja za duzo czasu :) Moze faktycznie powinni pisac jeszcze wiecej.
I o to chodzi. Te ploteczki, to "dorabianie innym geby"....
Cos mi sie wydaje, ze panowie maja za duzo czasu :) Moze faktycznie powinni pisac jeszcze wiecej.
"ale mną natchnęło
;)"
Częściej takich natchnień życzę :)
Pozdrawiam :)
Częściej takich natchnień życzę :)
Pozdrawiam :)
niby nic - niby mnie te salonowe
podchody mało ale czytam
Zagadeczki wkleja. Zdjęcie jedno, zdjęcie drugie. Proszę państwa-sraństwa, a co to jest, a co tamto. Połknęli, Krzysiek, połknęli
prawie poczułem się jak bohater ostatniej akcji ale wcześnie napisane jak byk
Przyszedł taki nowy,
i czar prysł bo ja byłem wczesniej :(((
Federer blisko finału - czary nie mecz.....ale kogo tenis .... lemingi nie ogladają , ciemny lud tez nie :)))) ale wszyscy pisza o tenisie .....
Zagadeczki wkleja. Zdjęcie jedno, zdjęcie drugie. Proszę państwa-sraństwa, a co to jest, a co tamto. Połknęli, Krzysiek, połknęli
prawie poczułem się jak bohater ostatniej akcji ale wcześnie napisane jak byk
Przyszedł taki nowy,
i czar prysł bo ja byłem wczesniej :(((
Federer blisko finału - czary nie mecz.....ale kogo tenis .... lemingi nie ogladają , ciemny lud tez nie :)))) ale wszyscy pisza o tenisie .....
prawie poczułem się jak bohater
ostatniej akcji ale wcześnie napisane jak byk /.../ i czar prysł
/.../ :(((
;) zagadeczka zagadeczce nierówna - no i nie masz Krzysia u swego boku :))
;) zagadeczka zagadeczce nierówna - no i nie masz Krzysia u swego boku :))
Dziękuję za dobre słowo :)
Jak Urszula robiła zbiórkę na
laptopa to Coryllus się nie zastanawiał czyją jest żoną.Ale
chyba miał pretensję, że nie zrobiła zbiórki na dworek w
Oblęgorku, dlatego ją tak traktował
A ja jestem ciekawa, kiedy wyrzuci z sań Toyaha. Kiedy dojdzie do wniosku, że szuflant nie jest mu już potrzebny. Może jak się objazdówka po parafiach skończy? Chyba że sobie będzie lubiał tak od serca, tak po chamsku z kimś pogadać. To go zostawi. -- Bo to jest taki właśnie projekt ;))
Urszuli Domyślnej i innych osób przyklaskujących Coryllusowi na pierwszym etapie kariery jest mi żal. No chyba, że ktoś też jak on lubi "wysoką kulturę wypowiedzi" ...
A ja jestem ciekawa, kiedy wyrzuci z sań Toyaha. Kiedy dojdzie do wniosku, że szuflant nie jest mu już potrzebny. Może jak się objazdówka po parafiach skończy? Chyba że sobie będzie lubiał tak od serca, tak po chamsku z kimś pogadać. To go zostawi. -- Bo to jest taki właśnie projekt ;))
Urszuli Domyślnej i innych osób przyklaskujących Coryllusowi na pierwszym etapie kariery jest mi żal. No chyba, że ktoś też jak on lubi "wysoką kulturę wypowiedzi" ...
tandem "ja i moj przyjaciel"
ostatnio jest w fazie promocji i handlu objazdowego. NI ema sie co
dziwic, kazdy orze jak moze zeby jakos zyc
Ta orka - to jest tylko jeden aspekt sprawy.
Ta orka - to jest tylko jeden aspekt sprawy.
mnie bardziej wkurza to ich podgryzanie
tych co odnieśli sukces. /.../ Żałosne to jest. A przecież mogą
pisać swoje rzeczy, zamiast sie skupiac na innych.
Mogliby, gdyby umieli. Nie umieją. Mali są.
Mogliby, gdyby umieli. Nie umieją. Mali są.
Częściej takich natchnień życzę
:)
Dziękuję serdecznie :))
Dziękuję serdecznie :))
Oni mają szczęście, bo większość
nie chce grać według ich reguł więc nie muszą się obawiać
obrzydliwego tekstu o sobie.A może by to przyjęli jako jeszcze
jeden dowód sławy? Bo przecież cała redakcja Uważam rze zaczyna
dzień od czytania Coryllusa:)
Nie jęcz!Zawsze latam do zagadek! A że
nie oglądam tenisa? No jakąś wadę muszę mieć, no nie?
Jak bardzo oni pani nie lubią?
mimo wszystko będę ich bronił, bo
czasem coś fajnego napiszą. /.../ Ale co do zasady, to
rzeczywiście, to są dwa nadęte bufony, których "nikt nie
rozumie, bo to mędrcy" są. W sumie więc, żałosna jest ta
ich poza... No i tyle mojej obrony.-:)))))
Czy to tylko poza? Chyba coś więcej. Wychodzi im ta słoma z butów, wychodzi... :))
Czy to tylko poza? Chyba coś więcej. Wychodzi im ta słoma z butów, wychodzi... :))
Jak bardzo oni pani nie lubią?
Ja nie lubię ich. I to mi wystarcza. Nie lubię w jaki sposób traktują ludzi. A oni mnie? Nie wiem, być może nawet mnie kochają? ;))
Ja nie lubię ich. I to mi wystarcza. Nie lubię w jaki sposób traktują ludzi. A oni mnie? Nie wiem, być może nawet mnie kochają? ;))
Oni mają szczęście, bo większość
nie chce grać według ich reguł więc nie muszą się obawiać
obrzydliwego tekstu o sobie.A może by to przyjęli jako jeszcze
jeden dowód sławy? Bo przecież cała redakcja Uważam rze zaczyna
dzień od czytania Coryllusa:)
:D
:D
"Ciężko" pracują by ich
nie lubić.
Na temat Coryllusa wypowiedziałam się
u Nicponia, kto chce może sobie
poczytać:
http://nicek.info/2012/07/04/czy-coryllus-wie-dokad-zmierza/
A co do toyaha....proszę zajrzeć tutaj:
http://osiejuk.salon24.pl/431388,pojechac-do-kodnia
i tutaj:
http://www.koden.com.pl/sanktuarium,s,1.html
a później proszę zabawić się w odnajdywanie podobieństw i różnic.
http://nicek.info/2012/07/04/czy-coryllus-wie-dokad-zmierza/
A co do toyaha....proszę zajrzeć tutaj:
http://osiejuk.salon24.pl/431388,pojechac-do-kodnia
i tutaj:
http://www.koden.com.pl/sanktuarium,s,1.html
a później proszę zabawić się w odnajdywanie podobieństw i różnic.
"Ciężko" pracują by ich
nie lubić.
A mnie się wydaje, że bardzo lekko im to przychodzi.
A mnie się wydaje, że bardzo lekko im to przychodzi.
Toteż cudzysłów użyłem:)
Dziękuję za linki, ale nie
skorzystam. Nie zajmuję się ich twórczością, tylko nimi samymi.
Natchnienie do powyższego tekstu "spłynęło" na mnie z
ich blogów. Mój tekst jest lustrem.
gdzież ja jęczę - ot chwilka , błysk
, że może coś , a tu znowu nic ..... to nie ja , to nie mła
......
a sezon ogórkowy w pełni - znaczy czas się zacząć miedzy sobą nap...dal....alć bo nuda w eterach.....a nastroje jak zawsze bojowe ........komus pizg....ąć należy .
W sumie zastanawiam się nad metamorfozą - jakoś losowo , np . kto pierwszy po 18 zamieści notkę - bez powodu na kotleta .....
a kto zamieści komentarz pierwszy po 18 tego wychwalamy pod niebiosa albo wyżej ....
ciekawe na kogo padnie :))) - to jeszcze 12 minut ....
ide popatrzec jak Serena z Venus dają czadu w deblu ....
a sezon ogórkowy w pełni - znaczy czas się zacząć miedzy sobą nap...dal....alć bo nuda w eterach.....a nastroje jak zawsze bojowe ........komus pizg....ąć należy .
W sumie zastanawiam się nad metamorfozą - jakoś losowo , np . kto pierwszy po 18 zamieści notkę - bez powodu na kotleta .....
a kto zamieści komentarz pierwszy po 18 tego wychwalamy pod niebiosa albo wyżej ....
ciekawe na kogo padnie :))) - to jeszcze 12 minut ....
ide popatrzec jak Serena z Venus dają czadu w deblu ....
Owszem, odmalowałaś ich bardzo
celnie, niestety. W gruncie rzeczy to ja nad nimi ubolewam.
Wiesz Prowincjałko, zastanawiałam się niejednokrotnie czy moja krytyczna ocena ich tekstów nie jest wynikiem jakiegoś uprzedzenia czy fobii. Dzięki Tobie przekonałam się że wszystko ze mną w porządku. Dzięki.
Wiesz Prowincjałko, zastanawiałam się niejednokrotnie czy moja krytyczna ocena ich tekstów nie jest wynikiem jakiegoś uprzedzenia czy fobii. Dzięki Tobie przekonałam się że wszystko ze mną w porządku. Dzięki.
jutro gra dwa finały - najpierw singla
potem debla .....
Przepraszam, że nie chciałam zaglądać
do linków, które podałaś. Nie chce mi się "dotykać"
tych Panów, jeśli nie muszę, dla sprawdzenia jak nisko się już
jako ludzie stoczyli. Człowiek - to moje hobby ;))
Rozwijam:
Szanowna Pani.
Wszyscy na swiecie i okolicach wiedza,ze na tym lez padole jest tylko dwoch pisarzy.Coryllus,czyli Gabryel Wojciechowski i Toyah,czyli Krzysio Osiejuk.Reszta to nul,zero, nie ma...
Prosze sobie wejsc na nicekinfo.pl,bo Artur Nicpon udostepnia mu swoje lamy-znaczy sie Corylusowi i poczytac komenty pod notka wyrusa. Takich becek nie zebral w/w nigdy i nigdzie.A i posmiac sie mozna.
Pozdr.
Zasłużyli sobie.
PS.A tekst swietny.Wlasnie dokladnie tak sie to odbywa.
A za dobre słowo dziękuję :))
Szanowna Pani.
Wszyscy na swiecie i okolicach wiedza,ze na tym lez padole jest tylko dwoch pisarzy.Coryllus,czyli Gabryel Wojciechowski i Toyah,czyli Krzysio Osiejuk.Reszta to nul,zero, nie ma...
Prosze sobie wejsc na nicekinfo.pl,bo Artur Nicpon udostepnia mu swoje lamy-znaczy sie Corylusowi i poczytac komenty pod notka wyrusa. Takich becek nie zebral w/w nigdy i nigdzie.A i posmiac sie mozna.
Pozdr.
Zasłużyli sobie.
PS.A tekst swietny.Wlasnie dokladnie tak sie to odbywa.
A za dobre słowo dziękuję :))
Bingo.
Typowi frustraci.
"Ale co do zasady, to
rzeczywiście, to są dwa nadęte bufony, których "nikt nie
rozumie, bo to mędrcy" są. W sumie więc, żałosna jest ta
ich poza..."
Otóż to.
Otóż to.
W końcu muszą się pokłócić, bo
dwóch arcybufonów nie może być ze soba w zgodzie zbyt długo.
Zresztą już od pewnego czasu wyraźnie widać, że Coryllus
traktuje Toyaha protekcjonalnie, co jest obiektywnie słuszne, bo
Osiejuk to przy nim "cienki Bolek".
"Bo przecież cała redakcja
Uważam rze zaczyna dzień od czytania Coryllusa:)"
Jestem przekonany, że on naprawdę tak myśli. Taki odjazd.
Jestem przekonany, że on naprawdę tak myśli. Taki odjazd.
Racja.
Daj spokój, nie masz za co
przepraszać, poniekąd świetnie rozumiem Twoją niechęć. Miewam
podobnie, nie tylko w odniesieniu do coryllusa i toyaha, (oni akurat
interesują mnie jako przypadki osobowościowe), całkiem sporo
blogerów i komentatorów S24 staram się omijać jak najszerszym
łukiem.
Człowiek powiadasz....cóż, jedno jest pewne - na realizację takiego hobby życia nie wystarczy:)
Pozdrawiam życząc wspaniałego urlopu
Człowiek powiadasz....cóż, jedno jest pewne - na realizację takiego hobby życia nie wystarczy:)
Pozdrawiam życząc wspaniałego urlopu
Za bingo - dziękuję ;) Za dłuższe
komentarze - również :))
Człowiek powiadasz....cóż, jedno
jest pewne - na realizację takiego hobby życia nie
wystarczy:)
Cała wieczność przede mną ;) i przed Tobą :) ale teraz urlop - we wtorek życie odklei mnie od komputera ;) dziękuję za urlopowe życzenia i - nawzajem :))
Cała wieczność przede mną ;) i przed Tobą :) ale teraz urlop - we wtorek życie odklei mnie od komputera ;) dziękuję za urlopowe życzenia i - nawzajem :))
:)
:)
;))))))
To widać - że śmieszy ;))
Dzięki :)
Świetne, pełna zgoda z Tobą w ocenie
tych panów.
Nikt na świecie nie jest tak dobry jak oni dwaj.
W ogóle nikt nie jest dobry ;)
Pozdrawiam :)
Nikt na świecie nie jest tak dobry jak oni dwaj.
W ogóle nikt nie jest dobry ;)
Pozdrawiam :)
Nikt na świecie nie jest tak dobry jak
oni dwaj. W ogóle nikt nie jest dobry ;)
Ale powiedzą ci to (vide cytowana notka o Urszuli Domyślnej, która tyle dla Coryllusa zrobiła) dopiero wtedy, kiedy cię przeżują i wyplują. Kiedy nie jest się już potrzebnym. Dno.
Pozdrawiam, Katrine :)
Ale powiedzą ci to (vide cytowana notka o Urszuli Domyślnej, która tyle dla Coryllusa zrobiła) dopiero wtedy, kiedy cię przeżują i wyplują. Kiedy nie jest się już potrzebnym. Dno.
Pozdrawiam, Katrine :)
:)
Zapraszam na obrazek :)))
Już widziałem.
link nadużycie usuń odpowiedz
Dziękuję, Katrine :) zajrzałam :)
ale wrócić będę musiała dopiero jutro - teraz jestem wykończona
nagłym upałem, a moja inwencja już zasypia ;)
Miłego wieczoru :)
Miłego wieczoru :)
Dziękuję za wizytę! ;)
Nie znam za bardzo tych blogerów. Ze
2-3 notki Toyaha dawno temu może przeczytałem, a Coryllusa - żadnej
(kiedyś jedną chyba zacząłem czytać, ale nie skończyłem).
Za to ujęło mnie nawiązanie do filmowej formy paradokumentu :)
Za to ujęło mnie nawiązanie do filmowej formy paradokumentu :)
Nie znam za bardzo tych
blogerów.
Toyaha nie byłam nigdy w stanie czytać. Dla mnie pisze zbyt rozwlekle. Pewne obserwacje ma pewnie słuszne, ale - jego postawa na s24 (a to też jest życie!) przekreśla jego nadęte "mądrości". Faryzeusz.
Coryllus jest lepszym pisarzem. Jego ujęcia tematów nazywałam "freskami" - z racji szerokiej wiedzy (Freeman swego czasu twierdził, że to zasługa Googli ;)) potrafił przedstawić temat na szerokim tle. Ale wiedza to jeszcze nie mądrość. Podarowałam go sobie w 2010 - nawet pamiętam okoliczności. Było to wtedy, kiedy zaczął żebrać o pieniądze za swoje pisanie. Wcześniej wyżebrał pieniądze na odkupienie starego laptopa od Toyaha ("projekt Coryllus - Toyah" ;)) Mendowaty cwaniak.
Obserwuję ich ze względu na moje zainteresowania ogólnoludzkie ;))
A za dobre słowo - dziękuję :) masz rację - pisząc myślałam "filmem" :))
Toyaha nie byłam nigdy w stanie czytać. Dla mnie pisze zbyt rozwlekle. Pewne obserwacje ma pewnie słuszne, ale - jego postawa na s24 (a to też jest życie!) przekreśla jego nadęte "mądrości". Faryzeusz.
Coryllus jest lepszym pisarzem. Jego ujęcia tematów nazywałam "freskami" - z racji szerokiej wiedzy (Freeman swego czasu twierdził, że to zasługa Googli ;)) potrafił przedstawić temat na szerokim tle. Ale wiedza to jeszcze nie mądrość. Podarowałam go sobie w 2010 - nawet pamiętam okoliczności. Było to wtedy, kiedy zaczął żebrać o pieniądze za swoje pisanie. Wcześniej wyżebrał pieniądze na odkupienie starego laptopa od Toyaha ("projekt Coryllus - Toyah" ;)) Mendowaty cwaniak.
Obserwuję ich ze względu na moje zainteresowania ogólnoludzkie ;))
A za dobre słowo - dziękuję :) masz rację - pisząc myślałam "filmem" :))
Znakomita recenzja.
Bingo ;)
:)
Cię nie znałam, czyżby ktoś włamał
się na konto? ;)
Bardzo podobało mi się to, co i jak na początku pisał Coryllus - i u niego, i u Toyaha dostrzegałam bliskie sobie myśli. Warto było moim zdaniem przedrzeć się przez morze słów.
A potem, potem coś się zmieniło. Obcesowość i połajanki z pozycji oświeconego mnie odpychają - wierzę w potęgę szacunku.
Pozdrawiam.
Bardzo podobało mi się to, co i jak na początku pisał Coryllus - i u niego, i u Toyaha dostrzegałam bliskie sobie myśli. Warto było moim zdaniem przedrzeć się przez morze słów.
A potem, potem coś się zmieniło. Obcesowość i połajanki z pozycji oświeconego mnie odpychają - wierzę w potęgę szacunku.
Pozdrawiam.
Oczywiście, że się zastanawiałem.
Urszula pisała do mnie również prywatnie, o czym nie wiesz. Twój
sarkazm to po prostu wynik zazdrości. Ale nie martw się, masz
przecież emeryturę. Po co ci laptop.
Jesteś pewien, że z perspektywy
Jezuitów?
A to dopieprzą Ziemkiewiczowi, że
głupia
Ziemkiewicz była kobietą?!!!!
Ziemkiewicz była kobietą?!!!!
Ależ mój drogi, każdy dostaje to na
co zasługuje.
Dzień dobry kłamelko.
Pojedyncze wpisy? Ho, ho, dziękuję
bardzo....
I pomyśleć, że polecałem kiedyś
ludziom pani blog. Nie pisząc na PW w dodatku. Może w tym tkwi
problem...?
My nie objeżdżamy parafii proszę
pani, raz nam się udało. Karmelici nas zaprosili i to wszystko.
Może pani spać spokojnie. Nie zawładniemy światem.
Bardzo mali....
Ja cię jednak wyrzucę. Trzeba
stosować zasady higieny.
Przeciwnie. Ja ten blog wielokrotnie
polecałem ludziom.
Ależ łasakwa pani, ani razu nie
umieściła pani komentarza na moim blogu? Skąd się pani wzięło
to "nie lubią"?
Czytam te komentarze i niestety z
każdym kolejnym okazuje się pani większą wariatką. Jak pani może
zajmować się nami, jak nas pani nigdy na oczy nie widziała. Nie
rozmawiała pani z nami i nie słuchała jak mówimy?
A ty skąd wiesz, że bardzo celnie?
Byłaś kiedyś na spotkaniu z nami?
Jeśli nie chce pani dotykać, to po co
się pani czepia? Ja wręcz myślę, że dotykanie to pani podstawowe
hobby.
Wojciechowski?! Cóż za znakomita
pamięć.
Nawet się pan nie spodziewa jak bez
pana jest przyjemnie i świeżo.
Niech pan nie kłamie, mnóstwo ludzi
nas rozumie.
Ale ja nie traktuję toyaha
protekcjonalnie. Ja pana traktuję protekcjonalnie.
Ma pan rację. Tak naprawdę myślę.
Myślę, że redakcja Uważam Rze zaczyna dzień od mojego bloga.
"Myślę, że redakcja Uważam Rze
zaczyna dzień od mojego bloga."
Dobry żart tynfa wart.
Dobry żart tynfa wart.
Mendowaty cwaniak? Ależ pani jest
uprzejma....
Skończyłeś?
Kontynuuj, pociesznie to wygląda.
Kontynuuj, pociesznie to wygląda.
:)
Tak właśnie myślałem. Dlatego tu
przyszedłem. Miło sobie gawędzicie.
Cześć:)
Miałem skomentować, ale po tym dzisiejszym popisie "pisarza" już nie muszę.
Sam się pogrążył.
Wspaniałego urlopu Ci życzę.
Miałem skomentować, ale po tym dzisiejszym popisie "pisarza" już nie muszę.
Sam się pogrążył.
Wspaniałego urlopu Ci życzę.
Od tej strony Cię nie znałam, czyżby
ktoś włamał się na konto? ;)
jak już pisałam wcześniej, natchnienie spłynęło na mnie z blogów opisanych Panów :))
jak już pisałam wcześniej, natchnienie spłynęło na mnie z blogów opisanych Panów :))
Dziękuję :))
Sam się pogrążył.
Dobry Boże... który to już raz....
Dobry Boże... który to już raz....
I pomyśleć, że polecałem kiedyś
ludziom pani blog. Nie pisząc na PW w dodatku. Może w tym tkwi
problem...?
1. Problem w tym nie tkwi, ponieważ pragnienie „sławy” (Pańskie motto) jest Pańskim problem, a nie moim.
2. Ja Pański blog również polecałam – oficjalnie – do 2010. Do momentu kiedy zorientowałam się, że s24 traktuje Pan wyłącznie jako odskocznię do kariery pisarskiej. S24 nie jest tylko platformą blogerską, ale ma również charakter portralu społecznościowego. Pańskie „wyżebranie” pieniędzy na odkupienie starego laptopa od Toyaha było pierwszym krokiem. Potem zaczął Pan „żebrać” o pieniądze za to, że można Pana czytać. To był dla mnie sygnał, że Pan chce ludzi zebranych tutaj – w tej cząsteczce internetu – wykorzystać. Wtedy usunęłam Pana blog z „polecanych”. Późniejsze Pańskie działania potwierdziły moje podejrzenia.
My nie objeżdżamy parafii proszę pani, raz nam się udało. Karmelici nas zaprosili i to wszystko. Może pani spać spokojnie. Nie zawładniemy światem.
Cieszy mnie to. Ponieważ moje główne życzenie w stosunku do Pana jest takie, żeby Pańskie dzieci nie były głodne. „Sławy i zysku” z Pańskiego motta nie życzę Panu. To ciężar dla Pana zbyt duży.
Bardzo mali....
Tak, jesteście Panowie (Coryllus i Toyah) – mali. Ale nie dziwię się, że przez filtr swojego rozbuchanego ego nie widzicie tego.
Ależ łasakwa pani, ani razu nie umieściła pani komentarza na moim blogu? Skąd się pani wzięło to "nie lubią"?
Wpisywałam się na Pana blogu do roku 2010. A jedną ze swoich ówczesnych opowiastek dedykowałam „Coryllusowi, Latinitas i Urszuli Domyślnej” - ”Taki pejzaż”. Potem sobie podarowałam bliższy kontakt z Panem i Pańskim blogiem. Panie Latinitas i Urszula, jak spostrzegłam również. Inne osoby także.
Czytam te komentarze i niestety z każdym kolejnym okazuje się pani większą wariatką. Jak pani może zajmować się nami, jak nas pani nigdy na oczy nie widziała. Nie rozmawiała pani z nami i nie słuchała jak mówimy?
Jest Pan niekonsekwentny. Jeśli ja nie mam prawa „zajmować się” Panami i wyrabiać sobie zdania na Wasz temat, ponieważ nigdy Panów na oczy nie widziałam, to jakim prawem pozwala Pan sobie na zajmowanie się moją osobą i nazywanie mnie wariatką? I dalej: jakim prawem Pan (Toyah również) przypinacie na swoich blogach łatki innym ludziom, których znacie tylko „z czytania”?
Jeśli nie chce pani dotykać, to po co się pani czepia? Ja wręcz myślę, że dotykanie to pani podstawowe hobby.
Ależ tak. Czasami i „ścierwa” trzeba dotknąć – w celach poznawczych (albo terapeutycznych).
Wojciechowski?! Cóż za znakomita pamięć.
Nie rozumiem. Czy ja wspominałam o jakimś Wojciechowskim?
Mendowaty cwaniak? Ależ pani jest uprzejma....
Użyłam języka, który Pan i Toyah powinnieście bez problemów rozumieć, sądząc z lektury Waszych blogów.
1. Problem w tym nie tkwi, ponieważ pragnienie „sławy” (Pańskie motto) jest Pańskim problem, a nie moim.
2. Ja Pański blog również polecałam – oficjalnie – do 2010. Do momentu kiedy zorientowałam się, że s24 traktuje Pan wyłącznie jako odskocznię do kariery pisarskiej. S24 nie jest tylko platformą blogerską, ale ma również charakter portralu społecznościowego. Pańskie „wyżebranie” pieniędzy na odkupienie starego laptopa od Toyaha było pierwszym krokiem. Potem zaczął Pan „żebrać” o pieniądze za to, że można Pana czytać. To był dla mnie sygnał, że Pan chce ludzi zebranych tutaj – w tej cząsteczce internetu – wykorzystać. Wtedy usunęłam Pana blog z „polecanych”. Późniejsze Pańskie działania potwierdziły moje podejrzenia.
My nie objeżdżamy parafii proszę pani, raz nam się udało. Karmelici nas zaprosili i to wszystko. Może pani spać spokojnie. Nie zawładniemy światem.
Cieszy mnie to. Ponieważ moje główne życzenie w stosunku do Pana jest takie, żeby Pańskie dzieci nie były głodne. „Sławy i zysku” z Pańskiego motta nie życzę Panu. To ciężar dla Pana zbyt duży.
Bardzo mali....
Tak, jesteście Panowie (Coryllus i Toyah) – mali. Ale nie dziwię się, że przez filtr swojego rozbuchanego ego nie widzicie tego.
Ależ łasakwa pani, ani razu nie umieściła pani komentarza na moim blogu? Skąd się pani wzięło to "nie lubią"?
Wpisywałam się na Pana blogu do roku 2010. A jedną ze swoich ówczesnych opowiastek dedykowałam „Coryllusowi, Latinitas i Urszuli Domyślnej” - ”Taki pejzaż”. Potem sobie podarowałam bliższy kontakt z Panem i Pańskim blogiem. Panie Latinitas i Urszula, jak spostrzegłam również. Inne osoby także.
Czytam te komentarze i niestety z każdym kolejnym okazuje się pani większą wariatką. Jak pani może zajmować się nami, jak nas pani nigdy na oczy nie widziała. Nie rozmawiała pani z nami i nie słuchała jak mówimy?
Jest Pan niekonsekwentny. Jeśli ja nie mam prawa „zajmować się” Panami i wyrabiać sobie zdania na Wasz temat, ponieważ nigdy Panów na oczy nie widziałam, to jakim prawem pozwala Pan sobie na zajmowanie się moją osobą i nazywanie mnie wariatką? I dalej: jakim prawem Pan (Toyah również) przypinacie na swoich blogach łatki innym ludziom, których znacie tylko „z czytania”?
Jeśli nie chce pani dotykać, to po co się pani czepia? Ja wręcz myślę, że dotykanie to pani podstawowe hobby.
Ależ tak. Czasami i „ścierwa” trzeba dotknąć – w celach poznawczych (albo terapeutycznych).
Wojciechowski?! Cóż za znakomita pamięć.
Nie rozumiem. Czy ja wspominałam o jakimś Wojciechowskim?
Mendowaty cwaniak? Ależ pani jest uprzejma....
Użyłam języka, który Pan i Toyah powinnieście bez problemów rozumieć, sądząc z lektury Waszych blogów.
Bingo.
Dobry Boże... który to już
raz....
Powiem Ci na ucho:
Dobry Boże w Twoich ustach brzmi, delikatnie mówiąc, fałszywie.
Powiem Ci na ucho:
Dobry Boże w Twoich ustach brzmi, delikatnie mówiąc, fałszywie.
Prowincjalko,
Widze, ze goscilas u siebie "wielkiego pisarza", ktory pokazal jeszcze raz, co potrafi :)
Serdecznie pozdrawiam
Widze, ze goscilas u siebie "wielkiego pisarza", ktory pokazal jeszcze raz, co potrafi :)
Serdecznie pozdrawiam
"Karmelici nas zaprosili i to
wszystko."
Gdyby ci karmelici wiedzieli, w jaki sposob sie zachowujecie, to watpie, czy wogole chcieliby z wami rozmawiac.
Gdyby ci karmelici wiedzieli, w jaki sposob sie zachowujecie, to watpie, czy wogole chcieliby z wami rozmawiac.
Widze, ze goscilas u siebie "wielkiego
pisarza", ktory pokazal jeszcze raz, co potrafi :)
A ja uważam, że jeszcze nie pokazał ;) może bał się, że go zbanuję, tak jak on z kolegą robią to nagminnie wobec swoich adwersarzy?... :))
A ja uważam, że jeszcze nie pokazał ;) może bał się, że go zbanuję, tak jak on z kolegą robią to nagminnie wobec swoich adwersarzy?... :))
To był nowy laptop. A to co pani
napisała o portalu społecznościowym jest bardzo ciekawe. Jak się
miewa noblog? Proszę ją ode mnie pozdrowić.
Ależ oni to doskonale wiedzą.
link nadużycie usuń odpowiedz
Miarą jakości pani notki jest
miałkość komentarzy pod nią - z nielicznymi wyjątkami - bełkot
bez treści.
Argumenty poza meritum.
Argumenty poza meritum.
link nadużycie usuń odpowiedz
"Taki pejzaż" - tak pięknie
to wszystko opisałaś, że się po prostu zakochałam...
A mówili kiedyś, że ciekawość to pierwszy stopień... ;)
Pozdrawiam :)
Susełek
A mówili kiedyś, że ciekawość to pierwszy stopień... ;)
Pozdrawiam :)
Susełek
link nadużycie usuń odpowiedz
Łaskawa pani zbanować może mnie pani
zawsze. Nie rozumiem po co te skrupuły.
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie przypominam sobie byśmy
przechodzili na "Ty". I niby skąd pani ma tak dokładną
wiedzę na temat preferencji osobowych Pana Boga? Może on woli mnie
niż panią?
link nadużycie usuń odpowiedz
Miałkość komentarzy pod Pani wpisem
(poza nielicznymi wyjątkami) jest miarą Pani argumentów.
Nobla temu, kto wymyśli narzędzie do pomiaru zawartości ubeków w powyższych wpisach.
Nie dziwię się Coryllusowi, że dostaje piany z racji niezrozumienia jego tekstów.
Nobla temu, kto wymyśli narzędzie do pomiaru zawartości ubeków w powyższych wpisach.
Nie dziwię się Coryllusowi, że dostaje piany z racji niezrozumienia jego tekstów.
link nadużycie usuń odpowiedz
Miarą jakości pani notki jest
miałkość komentarzy pod nią - z nielicznymi wyjątkami - bełkot
bez treści. - Argumenty poza meritum.
Jeśli nawet tak by było, jak Pan pisze, to swoim "bardzo merytorycznym" komentarzem wpasowł się Pan w ten "bełkot" wyśmienicie :D
Jeśli nawet tak by było, jak Pan pisze, to swoim "bardzo merytorycznym" komentarzem wpasowł się Pan w ten "bełkot" wyśmienicie :D
link nadużycie usuń odpowiedz
Sam do siebie.
Sądzę, że przyczyną ataku na C jest to, że oponenci rozumieją jego teksty aż nadto dobrze - i to napawa ich grozą - pilnują, by to zrozumienie nie stało się powszechniejsze.
Sądzę, że przyczyną ataku na C jest to, że oponenci rozumieją jego teksty aż nadto dobrze - i to napawa ich grozą - pilnują, by to zrozumienie nie stało się powszechniejsze.
link nadużycie usuń odpowiedz
Dzięki :) za znak życia (nadal z
upałów?) również :))
link nadużycie usuń odpowiedz
Zabełkotałem, by być trendy - jak
widać użyłem języka zrozumiałego.
link nadużycie usuń odpowiedz
To był nowy laptop.
No to fajnie.
A to co pani napisała o portalu społecznościowym jest bardzo ciekawe. Jak się miewa noblog? Proszę ją ode mnie pozdrowić.
Może Pan skorzystać z poczty wewnętrznej - moje pośrednictwo nie jest potrzebne.
No to fajnie.
A to co pani napisała o portalu społecznościowym jest bardzo ciekawe. Jak się miewa noblog? Proszę ją ode mnie pozdrowić.
Może Pan skorzystać z poczty wewnętrznej - moje pośrednictwo nie jest potrzebne.
link nadużycie usuń odpowiedz
Łaskawa pani zbanować może mnie pani
zawsze. Nie rozumiem po co te skrupuły.
Pan nazwał już mnie wariatką :) Kiedy ja będę zmuszona użyć tego samego epitetu wobec Pana - zbanuję Pana po prostu :)
Pan nazwał już mnie wariatką :) Kiedy ja będę zmuszona użyć tego samego epitetu wobec Pana - zbanuję Pana po prostu :)
link nadużycie usuń odpowiedz
Sam do siebie.
Zbliża się Pan do granicy bana. Do siebie proszę śmiecić u siebie.
Zbliża się Pan do granicy bana. Do siebie proszę śmiecić u siebie.
link nadużycie usuń odpowiedz
Nadal z upałów... niebotycznych.
Oddaję się lekturze w spokoju ;)
Pozdrawiam :)
Susełek
Pozdrawiam :)
Susełek
link nadużycie usuń odpowiedz
piszesz:
"Nie dziwię się Coryllusowi, że dostaje piany z racji niezrozumienia jego tekstów."
i niżej:
"Sądzę, że przyczyną ataku na C jest to, że oponenci rozumieją jego teksty aż nadto dobrze - i to napawa ich grozą - pilnują, by to zrozumienie nie stało się powszechniejsze."
ręce opadają...
"Nie dziwię się Coryllusowi, że dostaje piany z racji niezrozumienia jego tekstów."
i niżej:
"Sądzę, że przyczyną ataku na C jest to, że oponenci rozumieją jego teksty aż nadto dobrze - i to napawa ich grozą - pilnują, by to zrozumienie nie stało się powszechniejsze."
ręce opadają...
link nadużycie usuń odpowiedz
widzę, ze tu odbywa się jakaś
zbiorowa terapia. Współczuć wam już, czy zacząć sie mdlić za
was?
Ach, przepraszam, to przecież pani jest salonową specjalistką od modlitwy i miłości bliźniego.
Wobec tego pozostaje mi tylko współczucie.
Ach, przepraszam, to przecież pani jest salonową specjalistką od modlitwy i miłości bliźniego.
Wobec tego pozostaje mi tylko współczucie.
link nadużycie usuń odpowiedz
Ja Cię nie
poznaję...-)))
Pozdrawiam-)))
Pozdrawiam-)))
link nadużycie usuń odpowiedz
"dokładna wiedza na temat
preferencji osobowych Pana Boga"
Bełkot ateusza.
Ot, co.
:)
Bełkot ateusza.
Ot, co.
:)
link nadużycie usuń odpowiedz
Ach, przepraszam, to przecież pani
jest salonową specjalistką od modlitwy i miłości bliźniego.
Wobec tego pozostaje mi tylko współczucie.
Proszę czuć się swobodnie :) i robić to, co potrafi Pani najlepiej.
Proszę czuć się swobodnie :) i robić to, co potrafi Pani najlepiej.
link nadużycie usuń odpowiedz
Ja Cię nie poznaję...-)))
Ostatnio przedawkowałam lekturę blogów Coryllusa i Toyaha ;))
Ostatnio przedawkowałam lekturę blogów Coryllusa i Toyaha ;))
link nadużycie usuń odpowiedz
ręce opadają...
Korekta: wpisy Wolframa, do których się odnosisz, są logiczne.
Korekta: wpisy Wolframa, do których się odnosisz, są logiczne.
link nadużycie usuń odpowiedz
Dlaczego opadają - to proste -
zrozumieć C bywa trudno tym, co nominalnie sa po tej samej stronie -
za to światnie rozumieją go wrogowie.
Ci wrogowie podszywają się pod "naszych", by podważyć wiarygodność wroga - Coryllusa.
Dla osiągnięcia celów lepiej mieć zrozumienie przyjaciól niż wrogów - to oczywiste - sytuacja odwrotna nie jest korzystna.
Wrogowie C wiedzą, że ma wielu czytelników i sympatyków - i wiele osób go rozumie - stąd ta panika i zmasowane ataki. Mnie by dało do myślenia, gdybym szedł w jednym szeregu z trollami - że coś nie tak z moim wyobrażeniem o świecie.
Proszę wejść na "niezależną" gdzie autor nie ma możliwości wycinać i banować - i zobaczyć, kto atakuje C - trolle i "nasi".
Nie daje to do myślenia?
Ci wrogowie podszywają się pod "naszych", by podważyć wiarygodność wroga - Coryllusa.
Dla osiągnięcia celów lepiej mieć zrozumienie przyjaciól niż wrogów - to oczywiste - sytuacja odwrotna nie jest korzystna.
Wrogowie C wiedzą, że ma wielu czytelników i sympatyków - i wiele osób go rozumie - stąd ta panika i zmasowane ataki. Mnie by dało do myślenia, gdybym szedł w jednym szeregu z trollami - że coś nie tak z moim wyobrażeniem o świecie.
Proszę wejść na "niezależną" gdzie autor nie ma możliwości wycinać i banować - i zobaczyć, kto atakuje C - trolle i "nasi".
Nie daje to do myślenia?
link nadużycie usuń odpowiedz
Opłacało się - znakomity tekst -
lekki, dowcipny i celny-)))
P.S. Muszę się przyznać, że ja czasami obu Panów czytam - całkowicie dobrowolnie-)))
P.S. Muszę się przyznać, że ja czasami obu Panów czytam - całkowicie dobrowolnie-)))
link nadużycie usuń odpowiedz
Gdyby Coryllus wkladal tyle energii w
poprawianie bledow rzeczowych, czy nieprzekrecanie faktow - od czego
roja sie jego teksty i ksiazki - co w w obsmarowywanie innych
blogerow, to moze odnioslby w koncu jakias sukces i przestal marudzic
i zazdroscic bliznim.
link nadużycie usuń odpowiedz
Rozumiem Pańską obronę "misji"
Coryllusa. Jednak nie sądzę, że jeśli takową Coryllus faktycznie
wypełnia, a nie jedynie próbuje "zdobyć sławę" jako
autor, musi to robić w sposób tak - delikatnie mówiąc - mało
moralny. Cel nie uświęca środków. Coryllus - w mojej ocenie -
krzywdzi ludzi, a na ludzkiej krzywdzie nie można budować wartości
pozytywnych.
link nadużycie usuń odpowiedz
P.S. Muszę się przyznać, że ja
czasami obu Panów czytam - całkowicie dobrowolnie-)))
Jak powiedział w konfesjonale pewien ksiądz pewnej osobie: to nie grzech, córko, to wstyd ;)) żarcik!
Jak powiedział w konfesjonale pewien ksiądz pewnej osobie: to nie grzech, córko, to wstyd ;)) żarcik!
link nadużycie usuń odpowiedz
Gdyby Coryllus wkladal tyle energii w
poprawianie bledow rzeczowych, czy nieprzekrecanie faktow - od czego
roja sie jego teksty i ksiazki - co w w obsmarowywanie innych
blogerow, to moze odnioslby w koncu jakias sukces i przestal marudzic
i zazdroscic bliznim.
To byłby kolejny wątek (twórczość Coryllusa), do którego podjęcia nie czuję się osobiście ani powołana, ani przygotowana.
To byłby kolejny wątek (twórczość Coryllusa), do którego podjęcia nie czuję się osobiście ani powołana, ani przygotowana.
link nadużycie usuń odpowiedz
Wróg, przyjaciel, sympatyk.
Ta sama strona, trolle, panika, zmasowane ataki.
A daj spokój.
C. nie daje recept, nie szuka dróg, a tylko neguje.
Wali w ZRAZ-a, Zybertowicza, ostatnio w panią Fedyszak, w kogo się tylko da. Jeszcze Prezes jest pod ochroną, ale podejrzewam że też do czasu.
Po co to robi?
A nuż go zauważą, zaproszą na pokoje.
I ta trudno ukrywana zazdrość, ta zawiść w stosunku do tych, którym się jakoś tam powiodło (tu na S24 też).
Okropne to jest. Krótko mówiąc: koleś odleciał.
I przeproś Prowincjałkę.
pzdr
Ta sama strona, trolle, panika, zmasowane ataki.
A daj spokój.
C. nie daje recept, nie szuka dróg, a tylko neguje.
Wali w ZRAZ-a, Zybertowicza, ostatnio w panią Fedyszak, w kogo się tylko da. Jeszcze Prezes jest pod ochroną, ale podejrzewam że też do czasu.
Po co to robi?
A nuż go zauważą, zaproszą na pokoje.
I ta trudno ukrywana zazdrość, ta zawiść w stosunku do tych, którym się jakoś tam powiodło (tu na S24 też).
Okropne to jest. Krótko mówiąc: koleś odleciał.
I przeproś Prowincjałkę.
pzdr
link nadużycie usuń odpowiedz
I przeproś Prowincjałkę
Dziękuję, ale to nie jest naprawdę potrzebne... Nie czuję się ani urażona, ani obrażona... :))
Dziękuję, ale to nie jest naprawdę potrzebne... Nie czuję się ani urażona, ani obrażona... :))
link nadużycie usuń odpowiedz
Daj spokój. Ta pani napisała tę
notkę w związku ze sprawą FYM-a. Bardzo ją zabolało to co ja o
tym pisałem ostatnio. Innych powodów nie ma. Zajrzyj na jej
wcześniejsze wpisy. To jest zawodowa moderatorka społeczności
internetowych, osobista znajoma Pana Boga i znawczyni duszy ludzkiej.
Prawie tak samo dobra jak świadkowie Jehowy.
link nadużycie usuń odpowiedz
Ależ pani pośrednictwo jest tu wręcz
konieczne.
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie będę wymieniał epitetów jakich
użyła tu pani pod moim adresem. Żeby nie pozostać dłużnym
postaram się wymyślić dla pani coś extra - jest pani konsultantką
firmy Avon. Bardzo empatyczną.
link nadużycie usuń odpowiedz
To są koleżanki z tej samej uczelni.
Czerwona też.
link nadużycie usuń odpowiedz
Wolfram daj spokój to jest społeczność
internetowa powołana na specjalne okazje i w specjalnym celu.
link nadużycie usuń odpowiedz
Może Pani wymienić kilka błędów,
od których roją się moje książki?
link nadużycie usuń odpowiedz
Pani cel uświęca środki i to jest
widoczne w każdym pani wpisie.
link nadużycie usuń odpowiedz
Okropne to jest. Krótko mówiąc:
koleś odleciał.
Moja wcześniejsza korekta do Twojej wypowiedzi kierowanej do Wolframa oznaczała jedynie, że jego uwaga była wewnętrznie spójna (logiczna), co nie znaczy, że miała zastosowanie do sytuacji Coryllusa...
Moja wcześniejsza korekta do Twojej wypowiedzi kierowanej do Wolframa oznaczała jedynie, że jego uwaga była wewnętrznie spójna (logiczna), co nie znaczy, że miała zastosowanie do sytuacji Coryllusa...
link nadużycie usuń odpowiedz
;-)))
Nie wstyd. Trzeba czytać, aby sobie wyrobić zdanie. Bo jak inaczej?
Nie wstyd. Trzeba czytać, aby sobie wyrobić zdanie. Bo jak inaczej?
link nadużycie usuń odpowiedz
Z jakiej uczelni?-)))
Nie wiem dlaczego mnie atakujesz?
Nie wiem dlaczego mnie atakujesz?
link nadużycie usuń odpowiedz
Ależ nigdy był nie śmiał cię
atakować. Tylko tak się przekomarzam.
link nadużycie usuń odpowiedz
Ta pani napisała tę notkę w związku
ze sprawą FYM-a. Bardzo ją zabolało to co ja o tym pisałem
ostatnio.
Co? Może. Jak? Na pewno.
Innych powodów nie ma.
Są Pańskie ogólnie znane chamstwo.
Zajrzyj na jej wcześniejsze wpisy. To jest zawodowa moderatorka społeczności internetowych, osobista znajoma Pana Boga i znawczyni duszy ludzkiej. Prawie tak samo dobra jak świadkowie Jehowy.
To jest Pańskie zdanie o mnie, do którego ma Pan takie samo prawo, jak do swojego zdania o Panu.
Co? Może. Jak? Na pewno.
Innych powodów nie ma.
Są Pańskie ogólnie znane chamstwo.
Zajrzyj na jej wcześniejsze wpisy. To jest zawodowa moderatorka społeczności internetowych, osobista znajoma Pana Boga i znawczyni duszy ludzkiej. Prawie tak samo dobra jak świadkowie Jehowy.
To jest Pańskie zdanie o mnie, do którego ma Pan takie samo prawo, jak do swojego zdania o Panu.
link nadużycie usuń odpowiedz
Wolfram daj spokój to jest społeczność
internetowa powołana na specjalne okazje i w specjalnym
celu.
Bingo! Jesteśmy specjalnym komandem do niszczenia Pańskiego geniuszu :D
Bingo! Jesteśmy specjalnym komandem do niszczenia Pańskiego geniuszu :D
link nadużycie usuń odpowiedz
A to w porządku. Lubię się
przekomarzać-)))
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie wiem dlaczego mnie atakujesz?
Bo się ze mną zgadzasz :) no i nie czytasz WSZYSTKICH notek Coryllusa (i Toyaha) :))
Bo się ze mną zgadzasz :) no i nie czytasz WSZYSTKICH notek Coryllusa (i Toyaha) :))
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie, jesteście specjalnym komandem do
robienia wody z mózgu naiwniakom. Jak tam Pan Bóg? Dzwonił
ostatnio do pani? Jakie jest jego zdanie w kwestii empatii?
link nadużycie usuń odpowiedz
Mięknie pani jednak.
link nadużycie usuń odpowiedz
Mięknie pani jednak.
Tak? Że się śmieję? Sam Pan do tego prowokuje :))
Tak? Że się śmieję? Sam Pan do tego prowokuje :))
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie, jesteście specjalnym komandem do
robienia wody z mózgu naiwniakom. Jak tam Pan Bóg? Dzwonił
ostatnio do pani? Jakie jest jego zdanie w kwestii empatii?
Już przecież na wstępie tej wymiany zdań uznał mnie Pan za wariatkę :) Teraz znalazł Pan dowody :) No i fajnie :)
Już przecież na wstępie tej wymiany zdań uznał mnie Pan za wariatkę :) Teraz znalazł Pan dowody :) No i fajnie :)
link nadużycie usuń odpowiedz
Nie na wstępie tylko po kilku
komentarzach. Niech sobie pani nie pochlebia.
link nadużycie usuń odpowiedz
Musi się pani śmiać nieco ciszej, bo
tynk ze ścian leci.
link nadużycie usuń odpowiedz
Musi się pani śmiać nieco ciszej, bo
tynk ze ścian leci.
Czy zaczyna Pan "żebraninę" na remont w swoim domu? :))
Ok. Może mi Pan jeszcze raz odszczeknąć i kończymy. Widzę, że niewiele Pan zrozumiał :) ze względu na tynk śmieję się bardzo cichutko.... :)
Czy zaczyna Pan "żebraninę" na remont w swoim domu? :))
Ok. Może mi Pan jeszcze raz odszczeknąć i kończymy. Widzę, że niewiele Pan zrozumiał :) ze względu na tynk śmieję się bardzo cichutko.... :)
link nadużycie usuń odpowiedz
Żeby się to pani w uśmiech tężcowy
nie zamieniło. Przegrała pani. Ban.
link nadużycie usuń odpowiedz
Patrzę na dyskusje - a tam 150
komentarzy! Ale to Coryllus wreszcie zauważył notkę.
link nadużycie usuń odpowiedz
Obiecujesz, obiecujesz i słowa nie
dotrzymujesz! Nie zbanowałeś mnie
Laptopa nie zazdroszczę, dziecko mi kupiło - wie, co matka chce.
Jak swoje dzieci dobrze wychowasz też ci kupią.
Laptopa nie zazdroszczę, dziecko mi kupiło - wie, co matka chce.
Jak swoje dzieci dobrze wychowasz też ci kupią.
link nadużycie usuń odpowiedz
Żeby się to pani w uśmiech tężcowy
nie zamieniło. Przegrała pani. Ban.
Ależ tego właśnie się od Pana spodziewałam :)
1. Zabanował Pan mnie u siebie (jakiś komentarz sprzed 2 lat na Pańskim blogu wystarczył)
2. Wysmaży Pan u siebie notkę o mnie (jeśli sobie za bardzo nie schlebiam oczywiście ;)) - w której Pan mi d... obrob na swój sposób
3. Nie odbanuje mnie Pan żebym mogła ją skomentować chociażby połową ilości komentarzy, które Pan tutaj popozostawiał
No i co z tego? Nie ja pierwsza, nie ostatnia będę ofiarą geniuszu Coryllusa.
Jeśli będzie tak, jak napisałam wyżej, to mogę powedzieć tylko jedno: pisz Pan, co Pan chcesz. Ja napisałam o Panu, Pan może napisać o mnie. Czytelnicy ocenią :))
Ależ tego właśnie się od Pana spodziewałam :)
1. Zabanował Pan mnie u siebie (jakiś komentarz sprzed 2 lat na Pańskim blogu wystarczył)
2. Wysmaży Pan u siebie notkę o mnie (jeśli sobie za bardzo nie schlebiam oczywiście ;)) - w której Pan mi d... obrob na swój sposób
3. Nie odbanuje mnie Pan żebym mogła ją skomentować chociażby połową ilości komentarzy, które Pan tutaj popozostawiał
No i co z tego? Nie ja pierwsza, nie ostatnia będę ofiarą geniuszu Coryllusa.
Jeśli będzie tak, jak napisałam wyżej, to mogę powedzieć tylko jedno: pisz Pan, co Pan chcesz. Ja napisałam o Panu, Pan może napisać o mnie. Czytelnicy ocenią :))
link nadużycie usuń odpowiedz
Ale ja nie traktuję
toyaha protekcjonalnie. Ja pana traktuję protekcjonalnie.
CORYLLUS 121711959 | 07.07.2012 13:36
a oto wcześniejsza Pańska wypowiedź:
@Xipon Jan Itor
Nie, nie, jeśli tak się Panu wydawało, to przepraszam. Nie znoszę protekcjonalnego tonu. I staram się nigdy z tego narzędzia nie korzystać.
CORYLLUS 121711959 | 24.06.2012 07:10
Czuję jakoś sprzeczność w tych dwóch wypowiedziach :)
Ukłony
CORYLLUS 121711959 | 07.07.2012 13:36
a oto wcześniejsza Pańska wypowiedź:
@Xipon Jan Itor
Nie, nie, jeśli tak się Panu wydawało, to przepraszam. Nie znoszę protekcjonalnego tonu. I staram się nigdy z tego narzędzia nie korzystać.
CORYLLUS 121711959 | 24.06.2012 07:10
Czuję jakoś sprzeczność w tych dwóch wypowiedziach :)
Ukłony
link nadużycie usuń odpowiedz
Ten tekst i to co pod nim sie dzieje ma
szanse stania sie "przebojem sezonu" ;)
Napisalas swietny tekst, a Coryllus doklada caly czas do ognia....
Napisalas swietny tekst, a Coryllus doklada caly czas do ognia....
link nadużycie usuń odpowiedz
Mnie śmieszy jedna rzecz.Coryllus
obrabia d... wszystkim - i nie mówię o Ziemkiewiczu, Fedyszak etc -
oni nawet tego nie wiedzą. Mówię o innych blogerach. Ale kiedy ktoś
napisze o nim to się wścieka. A przecież powinien spróbować
potraw które innym serwuje
link nadużycie usuń odpowiedz
Odszczeknął mi Pan, jak prosiłam -
ok.
Ale widzę, że ma Pan jeszcze "korespondencję" od innych osób. Jeśli ma Pan ochotę odpowiedzieć (chyba że już Pan tworzy coś "na mnie"... ;)) - to zapraszam na mój blog :)) widzę, że dyskusja jeszcze się toczy...
Ale widzę, że ma Pan jeszcze "korespondencję" od innych osób. Jeśli ma Pan ochotę odpowiedzieć (chyba że już Pan tworzy coś "na mnie"... ;)) - to zapraszam na mój blog :)) widzę, że dyskusja jeszcze się toczy...
link nadużycie usuń odpowiedz
Napisalas swietny tekst, a Coryllus
doklada caly czas do ognia....
Właśnie... a powinien raczej zatrzymać się, ochłonąć i - pomyśleć...
Właśnie... a powinien raczej zatrzymać się, ochłonąć i - pomyśleć...
link nadużycie usuń odpowiedz
Możesz powiedzieć jakimi słowami
obrobiłem dupę BFR? Śmiało.
link nadużycie usuń odpowiedz
Ale kiedy ktoś napisze o nim to się
wścieka. A przecież powinien spróbować potraw które innym
serwuje
Spróbował :) ale chyba mu nie smakowało...
Spróbował :) ale chyba mu nie smakowało...
link nadużycie usuń odpowiedz
Dlaczego pani kłamie. Nigdy pani nie
zbanowałem. Zawsze polecałem pani blog innym. Myślę, że jest
pani oszustką. Tak po prostu.
link nadużycie usuń odpowiedz
Dlaczego pani kłamie. Nigdy pani nie
zbanowałem. Zawsze polecałem pani blog innym. Myślę, że jest
pani oszustką. Tak po prostu.
Proszę ochłonąć. Przedstawiłam pewną hipotezę. Tam jest słowo (na dole)- "jeśli": "Jeśli będzie tak, jak napisałam wyżej"... To jest hipoteza. Widocznie źle zrozumiałam Pańskie słowo "Ban" skierowane do mnie - na moim blogu...
Proszę ochłonąć. Przedstawiłam pewną hipotezę. Tam jest słowo (na dole)- "jeśli": "Jeśli będzie tak, jak napisałam wyżej"... To jest hipoteza. Widocznie źle zrozumiałam Pańskie słowo "Ban" skierowane do mnie - na moim blogu...