KOMENTARZE do: Kiedy stąd odejdę, czyli jak umiera blog


Prowincjałko
Podobno suma nałogów musi być stała :)))
Ja przeżyłam już wiele - licytowanie kolejnych filiżanek porcelanowych czy paterek na Allegro ( na szczęście bez wielkiej szkody dla portfela,bo kiedy ceny szybowały potrafiłam się wycofać),koralowe szaleństwo ( dalej robię,ale już raczej dla znajomych),teraz blogowanie.
Podchodzę więc do tego spokojnie ...Są gorsze nałogi...
A Po Tamtej Stronie ?? Pewnie będziemy się widzieć twarzą w twarz - żadne blogowanie nie będzie potrzebne.
No chyba,że wybierzemy sobie jakąś Prowincjałkę i podpowiemy jej co ma pisać tu,na Ziemi :)))
Serdecznie pozdrawiam
2008-11-03 07:27Ufka1374410myśli rozczochranewww.ufka.salon24.pl


@Ufka: "Są gorsze nałogi..."
No właśnie... NAŁÓG blogowania. A jego SENS?...

Szukam odpowiedzi (nie ja jedna) między innymi na to pytanie, a na razie - rocznicowo pozdrawiam :)
2008-11-03 07:45prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Sens
jest w spotkaniu. Każdym.
Pozdrawiam.
2008-11-03 08:28AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl


Prowincjałka
Blogowanie nie byłoby nawykiem, gdyby nie ludzie, którzy Cię odwiedzają, komentują, z którymi prowadzisz polemiki u siebie i na innych blogach.
Myślę, że da się wyjść z internetu, jak z każdego nałogu, choć jest to utrudnione, jeśli musisz korzystać z komputera i internetu na codzień. Bo to tak, jakby próbować przestać pić albo palić, ale tylko z wybranymi ludźmi. Ktoś wynajdzie skuteczne rozwiązanie na zasadzie esperalu, którym może będzie chip (nie rozwiązanie software'owe, które można samemu usunąć), który będzie blokował niektóre strony. Założenie i usunięcie takiej blokady musi być utrudnione i sprowadzać się do wizyty w serwisie.
Wychodziłem z nałogów, więc z praktyki wiem, że w moim przypadku zajmowało to 2-3 tygodnie. Z tego powodu wyjazd do miejsca, gdzie nie ma internetu na jakieś dwa tygodnie może spowodować albo głód albo odzwyczajenie.

Pozdrawiam
2008-11-03 09:02Infidel1954000Salon24 - Speaker's Cornerwww.przesmiewca.salon24.pl


@Agnieszka: "Sens jest w spotkaniu"
W każdym? Nawet w tych przepełnionych frustracją, niechęcią i agresją?

My tu sobie w piwniczce kameralnie gawędzimy, ale w tym samym miejscu, kilka pięter wyżej toczą się boje - polityczne, ideowe, światopoglądowe...

Czy tamte spotkania też mają sens? Czy mają realny wpływ na realne życie? A może to faktycznie tylko "psychiartyk" i "wariatkowo", jak bywa w sieci określany nasz s24?
2008-11-03 09:05prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Infidel: "Blogowanie nie byłoby nawykiem, gdyby nie ludzie"
Co takiego ich obecność wnosi, że tak trudno stąd odejść?
2008-11-03 09:12prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


szaleństwo?
blog jako miejsce wyrażania poglądów politycznych. blog jako miejsce indoktrynacji. blog jako miejsce, gdzie po prostu mówi się o własnych przekonaniach, poglądach, ideach, celach, planach, marzeniach. blog jako autoterapia. miejsce zwierzeń. blog jako świadectwo wiary? pomieszanie sacrum (Bóg) z profanum (internet). zaskoczyłaś mnie. ale bardzo pozytywnie.
2008-11-03 09:27rudowlosa385kilka historii na ten sam tematwww.rudowlosa.salon24.pl


Przychodzimy, odchodzimy
Nie wiem, kiedy moźe to nastąpić, ale na razie cieszę się z tej wspólnej chwili tutaj. Że nastąpiła, że skrzyżowała drogi.
Apropos piwniczki: podziemie w Polsce ma długą i chwalebną tradycję, prawda?
2008-11-03 09:39Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl


@rudowłosa: "blog jako autoterapia"
Blog (pamiętnik) jako metoda psychoterapeutyczna? Czy nie trzeba będzie potem leczyć się z ekshibicjonizmu?
2008-11-03 11:19prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@rudowłosa: "pomieszanie sacrum (Bóg) z profanum (internet)"
Czy Boga nie ma w internecie? Kiedy rok temu zaczęłam poznawać internet, byłam zaskoczona, jak dużo jest tu Jego.
2008-11-03 11:22prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@rudowłosa: "zaskoczyłaś mnie"
Czuję się zaskoczona :)
2008-11-03 11:24prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
sens pisania jest zawsze! nigdy nie wiesz kto i kiedy przeczyta i jaki z tego będzie owoc :))
2008-11-03 11:24noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl


@Pani Łyżeczka: "podziemie w Polsce"
Czyli dalej knujemy. Cieszę się :)
2008-11-03 11:26prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@noblog: "jaki z tego będzie owoc"
"Musimy siać nie wiedząc, w którą stronę
Poniesie wiatr i w ziemię rzuci siew.
Nie wiedząc, kto i gdzie pozbiera plony,
W dożynki, czyj, radosny zabrzmi śpiew".

Czy tak?
2008-11-03 11:33prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałka
Dziękuję Pani za ten blog i za komentarze na innych.

Pozdrawiam serdecznie
Krzesimir
2008-11-03 14:01Krzesimir21574Chciałbym umieć przepraszaćwww.krzesimir.salon24.pl


Prowincjałko
w 100% :)
Pozdrawiam ciepło
2008-11-03 14:11noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl


@Krzesimir
Bardzo serdecznie dziękuję i równie serdecznie pozdrawiam :)
2008-11-03 14:41prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@noblog
Czyli: należy dalej robić swoje... Dzięki Bogu, że w dobrym towarzystwie :))
2008-11-03 14:44prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@rudowłosa: "blog jako świadectwo wiary?"
Przemyśliwałam nad tym znakiem zapytania...

Być może powinnam była w tekście notki napisać raczej o "próbie opisania pewnego doświadczenia wiary"?

Pozostawiam ten znak zapytania.
2008-11-03 14:51prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
W sieci można pogadać sobie o sprawach, o których normalnie byłoby trudno. Stąd te różne społeczności internetowe funkcjonujące na zasadzie wspólnoty zainteresowań. Ja na zdecydowaną większość blogów nie zaglądam w ogóle - z braku czasu i z braku zainteresowania.

A jeśli czasami znajomość sieciowa przenosi się do rzeczywistości...

Pozdrawiam
2008-11-03 15:05Daniel Paczkowski1151038komentarze z ... Polski Bwww.pako.salon24.pl


W każdym
Każde spotkanie to człowiek: twarz albo maska, nieistotne.
W jakimś celu staje nam na drodze - do końca nie wiem, w jakim, ale wierzę, że to nie przypadek.
2008-11-03 15:22AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl


@Daniel Paczkowski: "na zasadzie wspólnoty zainteresowań"
Danielu, Twój blog ma taki właśnie charakter, który możnaby nazwać "hobbystycznym". To są blogi "stateczne" :)

Ale jest tutaj - mówię o s24 - wiele innych, które targane są różnorakimi namiętnościami. Tych zresztą jest chyba większość, albo przynajmnie takie wrażenie można odnieść. Co z tą sferą działalności blogowej? Czy nie chodzi w niej przede wszystkim o sztuczne podniesienie poziomu emocji?

Niedawno o "atrofii uczuć blogowych" pisał ciekawie Referent Bulzacki:
http://referent.nowy.salon24.pl/176325.html
2008-11-03 15:48prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Agnieszka: "twarz albo maska"
No właśnie... Bywają różne maski. Ale wyobraźmy sobie sytuację, że wypruwasz z siebie serce, nie przeczuwając, że ktoś po drugiej stronie prowadzi cyniczną grę. Czy wobec takiej możliwości warto być szczerym?
2008-11-03 16:00prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Warto
Bo przecież Ty świadczysz jedynie o sobie.
Nie nabierają się tylko tacy, którzy wszędzie wietrzą spisek, bo uczciwych najłatwiej oszukać :( Każdy sądzi podług siebie.

Wiem, łatwo napisać, urazy zaś tkwią głęboko i zniechęcają, tym bardziej, ze kibicuje im realistyczna myśl, że całego świata nie zbawisz. Ale jeśli komuś choć przez godzinę będzie lżej, jeśli uśmiechnie się po raz pierwszy od tygodnia - to chyba warto.
Bo odsunięta, schowana w swoim przytulnym kątku, wyobcowana - z własnej woli - odbiorę sobie szansę dawania.

To moje spojrzenie, a ja mam w sobie choleryka, o czym o dobrze wiesz ;), i roztrząsam szybko, by prędko puścić w niepamięć. Zapewne z czystego egoizmu. Nie każdy tak ma, więc i moje spojrzenie obiektywne być nie może.

Uśmiechy serdeczne.

2008-11-03 16:31AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl


Prowincjałko :)
nawet w Sieci ludzie o podobnych "drgnieniach serca" się jakoś przyciągają, odnajdują, wyczuwają (?). Nigdy nie wiemy czym zechce się Ktoś posłużyć by swoje ziarno zasiać :)
2008-11-03 16:55noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl


-->prowincjałka
Na pewno nie płoną rękopisy. Są na to dowody, zebrane m.in. w powieści znanego autora. Z blogami jest podobnie :-)

Pozdrawiam,
referent
2008-11-03 17:12referent Bulzacki1705004emigracja wewnętrznawww.referent.salon24.pl


@noblog: "ludzie o podobnych "drgnieniach serca" się jakoś przyciągają"
A inni, o całkiem innych drgnieniach serca, obserwują ich i wyszydzają. Spotkałam się ze swoistymi recenzjami salonu24.pl (vel psychiatryk24 i in.) jako całości, a także niektórych naszych blogerów, zamieszczanymi w innych miejscach w sieci.

My tu faktycznie kisimy się w takim specyficznym grajdołku, który Quasi nazwał nawet "prawicowym ściekiem" ;D

Dajemy upust osobistym emocjom (Quasi takoż), toczymy wojny nie tylko polityczne i religijne (armie w tych wojnach nie pokrywają się w sposób prosty), ale nawet wojny naukowe :D

Rzeczowe argumenty mieszają się z przejawami najprzeróżniejszych emocji. My umiemy się w tym mikroświatku poruszać. Obserwatorzy z zewnątrz mogą mieć naprawdę niezłą zabawę czytając nas.

Czuję się czasami, jakbym występowała w swoistym reality-show...

Gdzie tu sens i logika?
2008-11-03 17:23prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Referent Bulzacki: "Na pewno nie płoną rękopisy"
Rękopis duszą bloga?

Tutaj można znaleźć dowody na niezniszczalność duszy bloga:
http://referent.nowy.salon24.pl/376415.html

;)
2008-11-03 17:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Agnieszka
Agnieszo, piszesz: "mam w sobie choleryka"... A gdzieś indziej pisałaś, ze jesteś sangwinikiem...

Maski?...

Serdecznie pozdrawiam ;D
2008-11-03 18:12prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
Zaskoczyłaś mnie pytaniem 'jak umiera blog?'. A umrzeć kiedyś powinien, gdyż umiera wszystko. Chyba odpowiedniejsze byłoby zatem pytanie: "kiedy umiera blog ?".
Kiedy umrze mój blog ? Nie umiem odpowiedzieć. Wydawało mi się, że piszę już długo. Zajrzałem na pierwszą swoją notkę i sprawdziłem - dopiero co minął rok, nawet nie zauważyłem.

Tak sobie myślę, że dla mnie tematów nie braknie. Muzyki nie wyczerpię, a jakby już to mogę przerzucić się na malarstwo. Problemem jest czy będzie się chciało dalej pisać. Wyjściem byłoby rozwijanie bloga, a właściwie obecności w sieci.
Sam zastanawiam się nad własną stroną internetową. Wymaga to ode mnie wysiłku, a jak na razie brak mi ochoty na uczenie się języka html. Muszę dojrzeć.

Coś mi się zdaje, że ta Twoja dzisiejsza notka pomoże mi podjąć decyzję.
Dziękuję i pozdrawiam
2008-11-03 18:20blueslover1661398Blues is The Best.www.blueslover.salon24.pl


@blueslover: "podjąć decyzję"
Zauważyłam, że sporo salonowych blogerów dochodzi w pewnym momencie do punktu, w którym trzeba byłoby podjąć jakąś decyzję w sprawie dalszego prowadzenia bloga.

Stąd ta refleksja. Ja też pewnie kiedyś stąd odejdę.

:)
2008-11-03 18:42prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
owszem, blogosfera to szczególne miejsce - z jednej strony to jakies pamiętniki wystawione na publiczny widok, z drugiej jakaś arena dyskusji. Świat wirtualny aż tak bardzo nie rózni się od realnego - więzi międzyludzkie powstają i tu i tu; sympatie, antypatie, przyajźnie, wrogości...
Pytasz o sens - ale czy mamy pewność, czy widzimy sensowność, logikę wszsytkich naszych działań? Oszalelibyśmy, gdybyśmy racjonalizowali swoje postępwanie - czasami trzeba (ja wiem, że to za mocno zabrzmi, ale..) "wypłynąć na głębię", czyli poddać się ;)
Owszem, każdy ma inny motyw prowadzenia bloga (ja założyłam np. że nie będę go prowadzić, przynajmniej tu). A to, że ktoś nazywa to miejsce tak czy owak - jakie to ma znaczenie? ;) Każdy zobaczy tu to, co chce zobaczyć. Nie ma się co tym przejmować. :) A jak pewnie widziałaś, jak się ludzie w "realu" spotykają bo te polityczne granice jakoś bledną. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Myślę, że bycie w blogosferze powinno dawać satysfakcję nam i/lub osobom, które czytają, komentują. Mogą stanowić także pewną... misję, powołanie, rolę, czy jak inaczej by to nazwać. Myślę, że wiesz co mam na mysli :)
2008-11-03 19:06noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl


Wymieszana jestem,
a czasem i wstrząśnięta ;)
Maski? Niestety, tak. Praca wśród ludzi, bywanie między młotem a kowadłem swoje robi. I jeszcze coś: próba pokazywanie się lepszym niż się jest. Czy można to usprawiedliwić?

2008-11-03 19:17AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl


...
Umieranie jest naturalną koleją rzeczy, mój blog w zasadzie już taki półmartwy jest, od czasu do czasu jakiś podryg mi się zdarza i coś tam napiszę.
Ale ludzi, których poznałam, tych spotkań, przełożonych na reala, tego nikt mi nie odbierze i póki żyć ja będę, żyć to we mnie będzie.
Ja, jak Agnieszka uważam, że każde spotkanie niesie pewną wartość w sobie i dlatego warto.

Pozdrawiam serdecznie,
2008-11-03 19:52Kocic47330kocicowo+www.kocicowo.salon24.pl


@Prowincjałka
Myślę też sobie, że my tu z dołu SG jesteśmy niedocenieni przez właścicieli i adminów Salonu24. Sami nie wiedzą co posiadają.

Jest to Salon polityczny, więc to, że blogi o polityce są na górze jest słuszne. Jednak sport, tenis, czy nawet promowanie nowej wersji salonu, które są przedkładane nad kulturę, nauką i całą resztę na dole strony jest głupotą.

Najwartościowsze blogi jakie czytam są właśnie tu. A wielu czytelników nigdy tu nie zajrzy bo nigdy tak nisko kursorem nie zjeżdża.
Gdyby istniał jakiś odpowiednik Salonu zajmujący się kulturą to natychmiast bym się tam wyniósł.
2008-11-03 21:11blueslover1661398Blues is The Best.www.blueslover.salon24.pl


Prowincjałko,
rozważając Twoje słowa przypomniała mi się piosenka (tu jest tylko fragment, ale i tak dobrze oddaje sens całości):http://www.trim.com.pl/jcd/04pc.mp3

Piękne to i trudne jednocześnie - tak bardzo chcieć dojść do końca Drogi, aby reszta stała się już bez znaczenia...
Pokój i Dobro.
2008-11-03 21:26SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl


Serdecznie dziękuję za odwiedziny :)
Odezwę się jutro - w ciągu dnia. Dobrej nocy!
2008-11-03 22:39prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
W Niebie każdy będzie miał swego własnego laptopa na wypadek gdyby komuś nie chciało się otwierać ust do drugiego ;)

Pozdrawiam

ps a blogi chyba nie płonął, co najwyżej czasem wstydem, jak ktoś powypisuje jakieś głupstwa ;)
2008-11-04 10:37Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl


@noblog: "Świat wirtualny aż tak bardzo nie rózni się od realnego...
- więzi międzyludzkie powstają i tu i tu; sympatie, antypatie, przyajźnie, wrogości..."


Różni się - moim zdaniem.

Kiedy ktoś ze znajomych spytał mnie o to moje przesiadywanie w internecie, o to co w tych internetowych kontaktach jest takiego specyficznego, odpowiedziałam, że - NIESAMOWITA KONCENTRACJA MYŚLI!

Refernet Bulzacki pisał u siebie o ESKALACJI EMOCJI ("Sprawy [w internecie] dzieją się megaszybko; nabierają znaczenia, eskalują emocje i jeszcze raptowniej dewaluują się, znikają").

W realnym życiu zarówno nasze kontakty z innymi (na poziomie wymiany myśli lub emocjonalnych interakcji) są rozrzedzone (amortyzowane) przez okoliczności zewnętrzne.

Działa na nas większa liczba bodźców - np. bardzo silnych bodźców wzrokowych. Jesteśmy uczestnikami różnych zdarzeń "rozpraszających" kontakt z drugim człowiekiem. W realnym życiu nie ma możliwości prowadzenia z danym człowiekiem tak intensywnej "gaduchy" czy takiego intensywnego "flejma", jak w internecie.

Tutaj mamy samą ESENCJĘ, która może działać jak środek odurzający - a więc i uzależniający. Tak więc kontakty w świecie wirtualnym nie są - w mojej opinii - takie same, jak w świecie realnym.
2008-11-04 15:18prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@noblog: " "wypłynąć na głębię", czyli poddać się "
Tak, już się poddałam.

Przestało mi zależeć, czy ktoś będzie sobie moim nikiem (czy nawet imieniem i nazwiskiem) wycierać gębę, czy nie.

Przestałam się przejmować, czy ktoś będzie gdzieś wyśmiewać to, co tutaj piszę, albo na blogach innch osób.

Uodporniłam się na kpiny, drwiny i szyderstwa z tego, co dla mnie jest ważne.

I powiem kto mi w tym pomógł: JEZUS - kiedy zobaczyłam, jak Jego "wizerunek" bywa w internecie szargany... Jeśli ktoś będzie mnie tu mieszał z błotem, to wiem, że nie będę sama, a wręcz znajdę się wtedy w Bardzo Dobrym Towarzystwie:

"Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą" (Mt 10,24).
2008-11-04 15:33prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Agnieszko,
Maski maskami, ale jest jeszcze coś takiego jak - dyplomacja... Ja przynajmniej mam zwyczaj niektóre swoje zachowania tłumaczyć wrodzoną dyplomacją :))
2008-11-04 15:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Kocic: "mój blog w zasadzie już taki półmartwy jest"
Drogi Kocicu, Twój blog zachowuje się odwrotnie proporcjonalnie do motorycznej żywotności jego Bohaterki :))
2008-11-04 15:40prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Wrodzona dyplomacja
- w kajeciku zapisałam. Toż to cudne jest!
2008-11-04 15:46AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl


@blueslover: "my tu z dołu SG jesteśmy niedocenieni"
"My z dołu SG" - "my ze spalonych wsi, my z głodujących miast, za ból, za krew, za lata łez, zemsty już nadszedł czas!" ;)

Bluesloverze: a może by powstanie jakieś wywołać? Piszę pół-poważnie... Pani Łyżeczka kilka komentarzy wcześniej zwróciła uwagę, że my tu w piwnicach/katakumbach/kazamatach salonowych doskonale wpisujemy się w konspiracyjne tradycje naszego narodu...

Ruszylibyśmy do boju z pieśnią na ustach: "My z dołu SG...", Ty uderzałbyś w werble, a Pani Łyżeczka sztandar nasz niosła... Co Ty na to? :)
2008-11-04 15:50prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Znowu znikam - do późnego wieczora :)
Agnieszkę pozdrawiam w czasie realnym ;))

Natomiast do Sławka i Boangeresa słówko skrobnę wieczorem.

Serdecznie :)))
2008-11-04 15:53prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@SławekP: "dojść do końca Drogi"
Sławku, bardzo serdecznie dziękuję. PAX :)
2008-11-04 22:26prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


@Boangeres: "W Niebie każdy będzie miał swego własnego laptopa"
Donek znowu coś naobiecywał?!
2008-11-04 22:29prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Widzę, że już sztandar dostałam do reki ;)
A co na sztandarze?
2008-11-05 12:35Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl


@Pani Łyżeczka: "A co na sztandarze?"
Bardzo trafne pytanie! Myślałam o haśle z naszej pieśni: "My z dołu SG". Ale można pomyśleć nad hasłem bardziej ambitnym, nad czymś, co nas, salonowe wyrzutki, zjednoczy... Być może padną jakieś propozycje...
2008-11-05 12:46prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Sztandar - "Być może padną jakieś propozycje..."
Przecz z
eskalacją emocji!

a na drugim:
Niech żyje
esencja myśli!


chyba, żeby był taki dwustronny

;)
2008-11-05 15:58SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl


Sztandar
Dziękuję, Sławku! Czekamy na dalsze propozycje :)
2008-11-05 17:53prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Może jakiś symbol?
Dwie skrzyżowane klawiatury, koniecznie pod kreską!
2008-11-05 21:41Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl


Sztandar
Łyżeczko, dziękuję! Zbieramy pomysły, będziemy zbierać siły!
2008-11-05 21:50prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl


Prowincjałko
To nie Donek, to Boanerges raniony strzałami miłości.
Pozdrawiam
2008-11-06 12:41Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl



ps
ale już jest zdrowy ;)
2008-11-06 12:41Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl


Boanerges
:)
2008-11-06 13:05prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl



TEKST - tutaj


.