Prowincjałko
Podobno suma nałogów musi być stała :)))
Ja przeżyłam już wiele - licytowanie kolejnych filiżanek porcelanowych czy paterek na Allegro ( na szczęście bez wielkiej szkody dla portfela,bo kiedy ceny szybowały potrafiłam się wycofać),koralowe szaleństwo ( dalej robię,ale już raczej dla znajomych),teraz blogowanie.
Podchodzę więc do tego spokojnie ...Są gorsze nałogi...
A Po Tamtej Stronie ?? Pewnie będziemy się widzieć twarzą w twarz - żadne blogowanie nie będzie potrzebne.
No chyba,że wybierzemy sobie jakąś Prowincjałkę i podpowiemy jej co ma pisać tu,na Ziemi :)))
Serdecznie pozdrawiam
Ja przeżyłam już wiele - licytowanie kolejnych filiżanek porcelanowych czy paterek na Allegro ( na szczęście bez wielkiej szkody dla portfela,bo kiedy ceny szybowały potrafiłam się wycofać),koralowe szaleństwo ( dalej robię,ale już raczej dla znajomych),teraz blogowanie.
Podchodzę więc do tego spokojnie ...Są gorsze nałogi...
A Po Tamtej Stronie ?? Pewnie będziemy się widzieć twarzą w twarz - żadne blogowanie nie będzie potrzebne.
No chyba,że wybierzemy sobie jakąś Prowincjałkę i podpowiemy jej co ma pisać tu,na Ziemi :)))
Serdecznie pozdrawiam
2008-11-03 07:27Ufka1374410myśli rozczochranewww.ufka.salon24.pl
@Ufka: "Są gorsze nałogi..."
No właśnie... NAŁÓG blogowania. A jego SENS?...
Szukam odpowiedzi (nie ja jedna) między innymi na to pytanie, a na razie - rocznicowo pozdrawiam :)
Szukam odpowiedzi (nie ja jedna) między innymi na to pytanie, a na razie - rocznicowo pozdrawiam :)
2008-11-03 07:45prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Sens
jest w spotkaniu. Każdym.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
2008-11-03 08:28AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl
Prowincjałka
Blogowanie
nie byłoby nawykiem, gdyby nie ludzie, którzy Cię odwiedzają,
komentują, z którymi prowadzisz polemiki u siebie i na innych blogach.
Myślę, że da się wyjść z internetu, jak z każdego nałogu, choć jest to utrudnione, jeśli musisz korzystać z komputera i internetu na codzień. Bo to tak, jakby próbować przestać pić albo palić, ale tylko z wybranymi ludźmi. Ktoś wynajdzie skuteczne rozwiązanie na zasadzie esperalu, którym może będzie chip (nie rozwiązanie software'owe, które można samemu usunąć), który będzie blokował niektóre strony. Założenie i usunięcie takiej blokady musi być utrudnione i sprowadzać się do wizyty w serwisie.
Wychodziłem z nałogów, więc z praktyki wiem, że w moim przypadku zajmowało to 2-3 tygodnie. Z tego powodu wyjazd do miejsca, gdzie nie ma internetu na jakieś dwa tygodnie może spowodować albo głód albo odzwyczajenie.
Pozdrawiam
Myślę, że da się wyjść z internetu, jak z każdego nałogu, choć jest to utrudnione, jeśli musisz korzystać z komputera i internetu na codzień. Bo to tak, jakby próbować przestać pić albo palić, ale tylko z wybranymi ludźmi. Ktoś wynajdzie skuteczne rozwiązanie na zasadzie esperalu, którym może będzie chip (nie rozwiązanie software'owe, które można samemu usunąć), który będzie blokował niektóre strony. Założenie i usunięcie takiej blokady musi być utrudnione i sprowadzać się do wizyty w serwisie.
Wychodziłem z nałogów, więc z praktyki wiem, że w moim przypadku zajmowało to 2-3 tygodnie. Z tego powodu wyjazd do miejsca, gdzie nie ma internetu na jakieś dwa tygodnie może spowodować albo głód albo odzwyczajenie.
Pozdrawiam
2008-11-03 09:02Infidel1954000Salon24 - Speaker's Cornerwww.przesmiewca.salon24.pl
@Agnieszka: "Sens jest w spotkaniu"
W każdym? Nawet w tych przepełnionych frustracją, niechęcią i agresją?
My tu sobie w piwniczce kameralnie gawędzimy, ale w tym samym miejscu, kilka pięter wyżej toczą się boje - polityczne, ideowe, światopoglądowe...
Czy tamte spotkania też mają sens? Czy mają realny wpływ na realne życie? A może to faktycznie tylko "psychiartyk" i "wariatkowo", jak bywa w sieci określany nasz s24?
My tu sobie w piwniczce kameralnie gawędzimy, ale w tym samym miejscu, kilka pięter wyżej toczą się boje - polityczne, ideowe, światopoglądowe...
Czy tamte spotkania też mają sens? Czy mają realny wpływ na realne życie? A może to faktycznie tylko "psychiartyk" i "wariatkowo", jak bywa w sieci określany nasz s24?
2008-11-03 09:05prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Infidel: "Blogowanie nie byłoby nawykiem, gdyby nie ludzie"
Co takiego ich obecność wnosi, że tak trudno stąd odejść?
2008-11-03 09:12prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
szaleństwo?
blog
jako miejsce wyrażania poglądów politycznych. blog jako miejsce
indoktrynacji. blog jako miejsce, gdzie po prostu mówi się o własnych
przekonaniach, poglądach, ideach, celach, planach, marzeniach. blog jako
autoterapia. miejsce zwierzeń. blog jako świadectwo wiary? pomieszanie
sacrum (Bóg) z profanum (internet). zaskoczyłaś mnie. ale bardzo
pozytywnie.
2008-11-03 09:27rudowlosa385kilka historii na ten sam tematwww.rudowlosa.salon24.pl
Przychodzimy, odchodzimy
Nie wiem, kiedy moźe to nastąpić, ale na razie cieszę się z tej wspólnej chwili tutaj. Że nastąpiła, że skrzyżowała drogi.
Apropos piwniczki: podziemie w Polsce ma długą i chwalebną tradycję, prawda?
Apropos piwniczki: podziemie w Polsce ma długą i chwalebną tradycję, prawda?
2008-11-03 09:39Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl
@rudowłosa: "blog jako autoterapia"
Blog (pamiętnik) jako metoda psychoterapeutyczna? Czy nie trzeba będzie potem leczyć się z ekshibicjonizmu?
2008-11-03 11:19prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@rudowłosa: "pomieszanie sacrum (Bóg) z profanum (internet)"
Czy Boga nie ma w internecie? Kiedy rok temu zaczęłam poznawać internet, byłam zaskoczona, jak dużo jest tu Jego.
2008-11-03 11:22prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@rudowłosa: "zaskoczyłaś mnie"
Czuję się zaskoczona :)
2008-11-03 11:24prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
sens pisania jest zawsze! nigdy nie wiesz kto i kiedy przeczyta i jaki z tego będzie owoc :))
2008-11-03 11:24noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl
@Pani Łyżeczka: "podziemie w Polsce"
Czyli dalej knujemy. Cieszę się :)
2008-11-03 11:26prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@noblog: "jaki z tego będzie owoc"
"Musimy siać nie wiedząc, w którą stronę
Poniesie wiatr i w ziemię rzuci siew.
Nie wiedząc, kto i gdzie pozbiera plony,
W dożynki, czyj, radosny zabrzmi śpiew".
Czy tak?
Poniesie wiatr i w ziemię rzuci siew.
Nie wiedząc, kto i gdzie pozbiera plony,
W dożynki, czyj, radosny zabrzmi śpiew".
Czy tak?
2008-11-03 11:33prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałka
Dziękuję Pani za ten blog i za komentarze na innych.
Pozdrawiam serdecznie
Krzesimir
Pozdrawiam serdecznie
Krzesimir
2008-11-03 14:01Krzesimir21574Chciałbym umieć przepraszaćwww.krzesimir.salon24.pl
Prowincjałko
w 100% :)
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam ciepło
2008-11-03 14:11noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl
@Krzesimir
Bardzo serdecznie dziękuję i równie serdecznie pozdrawiam :)
2008-11-03 14:41prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@noblog
Czyli: należy dalej robić swoje... Dzięki Bogu, że w dobrym towarzystwie :))
2008-11-03 14:44prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@rudowłosa: "blog jako świadectwo wiary?"
Przemyśliwałam nad tym znakiem zapytania...
Być może powinnam była w tekście notki napisać raczej o "próbie opisania pewnego doświadczenia wiary"?
Pozostawiam ten znak zapytania.
Być może powinnam była w tekście notki napisać raczej o "próbie opisania pewnego doświadczenia wiary"?
Pozostawiam ten znak zapytania.
2008-11-03 14:51prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
W
sieci można pogadać sobie o sprawach, o których normalnie byłoby
trudno. Stąd te różne społeczności internetowe funkcjonujące na zasadzie
wspólnoty zainteresowań. Ja na zdecydowaną większość blogów nie
zaglądam w ogóle - z braku czasu i z braku zainteresowania.
A jeśli czasami znajomość sieciowa przenosi się do rzeczywistości...
Pozdrawiam
A jeśli czasami znajomość sieciowa przenosi się do rzeczywistości...
Pozdrawiam
2008-11-03 15:05Daniel Paczkowski1151038komentarze z ... Polski Bwww.pako.salon24.pl
W każdym
Każde spotkanie to człowiek: twarz albo maska, nieistotne.
W jakimś celu staje nam na drodze - do końca nie wiem, w jakim, ale wierzę, że to nie przypadek.
W jakimś celu staje nam na drodze - do końca nie wiem, w jakim, ale wierzę, że to nie przypadek.
2008-11-03 15:22AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl
@Daniel Paczkowski: "na zasadzie wspólnoty zainteresowań"
Danielu, Twój blog ma taki właśnie charakter, który możnaby nazwać "hobbystycznym". To są blogi "stateczne" :)
Ale jest tutaj - mówię o s24 - wiele innych, które targane są różnorakimi namiętnościami. Tych zresztą jest chyba większość, albo przynajmnie takie wrażenie można odnieść. Co z tą sferą działalności blogowej? Czy nie chodzi w niej przede wszystkim o sztuczne podniesienie poziomu emocji?
Niedawno o "atrofii uczuć blogowych" pisał ciekawie Referent Bulzacki:http://referent.nowy.salon24.pl/176325.html
Ale jest tutaj - mówię o s24 - wiele innych, które targane są różnorakimi namiętnościami. Tych zresztą jest chyba większość, albo przynajmnie takie wrażenie można odnieść. Co z tą sferą działalności blogowej? Czy nie chodzi w niej przede wszystkim o sztuczne podniesienie poziomu emocji?
Niedawno o "atrofii uczuć blogowych" pisał ciekawie Referent Bulzacki:http://referent.nowy.salon24.pl/176325.html
2008-11-03 15:48prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Agnieszka: "twarz albo maska"
No
właśnie... Bywają różne maski. Ale wyobraźmy sobie sytuację, że
wypruwasz z siebie serce, nie przeczuwając, że ktoś po drugiej stronie
prowadzi cyniczną grę. Czy wobec takiej możliwości warto być szczerym?
2008-11-03 16:00prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Warto
Bo przecież Ty świadczysz jedynie o sobie.
Nie nabierają się tylko tacy, którzy wszędzie wietrzą spisek, bo uczciwych najłatwiej oszukać :( Każdy sądzi podług siebie.
Wiem, łatwo napisać, urazy zaś tkwią głęboko i zniechęcają, tym bardziej, ze kibicuje im realistyczna myśl, że całego świata nie zbawisz. Ale jeśli komuś choć przez godzinę będzie lżej, jeśli uśmiechnie się po raz pierwszy od tygodnia - to chyba warto.
Bo odsunięta, schowana w swoim przytulnym kątku, wyobcowana - z własnej woli - odbiorę sobie szansę dawania.
To moje spojrzenie, a ja mam w sobie choleryka, o czym o dobrze wiesz ;), i roztrząsam szybko, by prędko puścić w niepamięć. Zapewne z czystego egoizmu. Nie każdy tak ma, więc i moje spojrzenie obiektywne być nie może.
Uśmiechy serdeczne.
Nie nabierają się tylko tacy, którzy wszędzie wietrzą spisek, bo uczciwych najłatwiej oszukać :( Każdy sądzi podług siebie.
Wiem, łatwo napisać, urazy zaś tkwią głęboko i zniechęcają, tym bardziej, ze kibicuje im realistyczna myśl, że całego świata nie zbawisz. Ale jeśli komuś choć przez godzinę będzie lżej, jeśli uśmiechnie się po raz pierwszy od tygodnia - to chyba warto.
Bo odsunięta, schowana w swoim przytulnym kątku, wyobcowana - z własnej woli - odbiorę sobie szansę dawania.
To moje spojrzenie, a ja mam w sobie choleryka, o czym o dobrze wiesz ;), i roztrząsam szybko, by prędko puścić w niepamięć. Zapewne z czystego egoizmu. Nie każdy tak ma, więc i moje spojrzenie obiektywne być nie może.
Uśmiechy serdeczne.
2008-11-03 16:31AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl
Prowincjałko :)
nawet
w Sieci ludzie o podobnych "drgnieniach serca" się jakoś przyciągają,
odnajdują, wyczuwają (?). Nigdy nie wiemy czym zechce się Ktoś posłużyć
by swoje ziarno zasiać :)
2008-11-03 16:55noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl
-->prowincjałka
Na pewno nie płoną rękopisy. Są na to dowody, zebrane m.in. w powieści znanego autora. Z blogami jest podobnie :-)
Pozdrawiam,
referent
Pozdrawiam,
referent
2008-11-03 17:12referent Bulzacki1705004emigracja wewnętrznawww.referent.salon24.pl
@noblog: "ludzie o podobnych "drgnieniach serca" się jakoś przyciągają"
A
inni, o całkiem innych drgnieniach serca, obserwują ich i wyszydzają.
Spotkałam się ze swoistymi recenzjami salonu24.pl (vel psychiatryk24 i
in.) jako całości, a także niektórych naszych blogerów, zamieszczanymi w
innych miejscach w sieci.
My tu faktycznie kisimy się w takim specyficznym grajdołku, który Quasi nazwał nawet "prawicowym ściekiem" ;D
Dajemy upust osobistym emocjom (Quasi takoż), toczymy wojny nie tylko polityczne i religijne (armie w tych wojnach nie pokrywają się w sposób prosty), ale nawet wojny naukowe :D
Rzeczowe argumenty mieszają się z przejawami najprzeróżniejszych emocji. My umiemy się w tym mikroświatku poruszać. Obserwatorzy z zewnątrz mogą mieć naprawdę niezłą zabawę czytając nas.
Czuję się czasami, jakbym występowała w swoistym reality-show...
Gdzie tu sens i logika?
My tu faktycznie kisimy się w takim specyficznym grajdołku, który Quasi nazwał nawet "prawicowym ściekiem" ;D
Dajemy upust osobistym emocjom (Quasi takoż), toczymy wojny nie tylko polityczne i religijne (armie w tych wojnach nie pokrywają się w sposób prosty), ale nawet wojny naukowe :D
Rzeczowe argumenty mieszają się z przejawami najprzeróżniejszych emocji. My umiemy się w tym mikroświatku poruszać. Obserwatorzy z zewnątrz mogą mieć naprawdę niezłą zabawę czytając nas.
Czuję się czasami, jakbym występowała w swoistym reality-show...
Gdzie tu sens i logika?
2008-11-03 17:23prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Referent Bulzacki: "Na pewno nie płoną rękopisy"
Rękopis duszą bloga?
Tutaj można znaleźć dowody na niezniszczalność duszy bloga:http://referent.nowy.salon24.pl/376415.html
;)
Tutaj można znaleźć dowody na niezniszczalność duszy bloga:http://referent.nowy.salon24.pl/376415.html
;)
2008-11-03 17:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Agnieszka
Agnieszo, piszesz: "mam w sobie choleryka"... A gdzieś indziej pisałaś, ze jesteś sangwinikiem...
Maski?...
Serdecznie pozdrawiam ;D
Maski?...
Serdecznie pozdrawiam ;D
2008-11-03 18:12prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
Zaskoczyłaś
mnie pytaniem 'jak umiera blog?'. A umrzeć kiedyś powinien, gdyż umiera
wszystko. Chyba odpowiedniejsze byłoby zatem pytanie: "kiedy umiera
blog ?".
Kiedy umrze mój blog ? Nie umiem odpowiedzieć. Wydawało mi się, że piszę już długo. Zajrzałem na pierwszą swoją notkę i sprawdziłem - dopiero co minął rok, nawet nie zauważyłem.
Tak sobie myślę, że dla mnie tematów nie braknie. Muzyki nie wyczerpię, a jakby już to mogę przerzucić się na malarstwo. Problemem jest czy będzie się chciało dalej pisać. Wyjściem byłoby rozwijanie bloga, a właściwie obecności w sieci.
Sam zastanawiam się nad własną stroną internetową. Wymaga to ode mnie wysiłku, a jak na razie brak mi ochoty na uczenie się języka html. Muszę dojrzeć.
Coś mi się zdaje, że ta Twoja dzisiejsza notka pomoże mi podjąć decyzję.
Dziękuję i pozdrawiam
Kiedy umrze mój blog ? Nie umiem odpowiedzieć. Wydawało mi się, że piszę już długo. Zajrzałem na pierwszą swoją notkę i sprawdziłem - dopiero co minął rok, nawet nie zauważyłem.
Tak sobie myślę, że dla mnie tematów nie braknie. Muzyki nie wyczerpię, a jakby już to mogę przerzucić się na malarstwo. Problemem jest czy będzie się chciało dalej pisać. Wyjściem byłoby rozwijanie bloga, a właściwie obecności w sieci.
Sam zastanawiam się nad własną stroną internetową. Wymaga to ode mnie wysiłku, a jak na razie brak mi ochoty na uczenie się języka html. Muszę dojrzeć.
Coś mi się zdaje, że ta Twoja dzisiejsza notka pomoże mi podjąć decyzję.
Dziękuję i pozdrawiam
2008-11-03 18:20blueslover1661398Blues is The Best.www.blueslover.salon24.pl
@blueslover: "podjąć decyzję"
Zauważyłam,
że sporo salonowych blogerów dochodzi w pewnym momencie do punktu, w
którym trzeba byłoby podjąć jakąś decyzję w sprawie dalszego prowadzenia
bloga.
Stąd ta refleksja. Ja też pewnie kiedyś stąd odejdę.
:)
Stąd ta refleksja. Ja też pewnie kiedyś stąd odejdę.
:)
2008-11-03 18:42prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
owszem,
blogosfera to szczególne miejsce - z jednej strony to jakies pamiętniki
wystawione na publiczny widok, z drugiej jakaś arena dyskusji. Świat
wirtualny aż tak bardzo nie rózni się od realnego - więzi międzyludzkie
powstają i tu i tu; sympatie, antypatie, przyajźnie, wrogości...
Pytasz o sens - ale czy mamy pewność, czy widzimy sensowność, logikę wszsytkich naszych działań? Oszalelibyśmy, gdybyśmy racjonalizowali swoje postępwanie - czasami trzeba (ja wiem, że to za mocno zabrzmi, ale..) "wypłynąć na głębię", czyli poddać się ;)
Owszem, każdy ma inny motyw prowadzenia bloga (ja założyłam np. że nie będę go prowadzić, przynajmniej tu). A to, że ktoś nazywa to miejsce tak czy owak - jakie to ma znaczenie? ;) Każdy zobaczy tu to, co chce zobaczyć. Nie ma się co tym przejmować. :) A jak pewnie widziałaś, jak się ludzie w "realu" spotykają bo te polityczne granice jakoś bledną. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Myślę, że bycie w blogosferze powinno dawać satysfakcję nam i/lub osobom, które czytają, komentują. Mogą stanowić także pewną... misję, powołanie, rolę, czy jak inaczej by to nazwać. Myślę, że wiesz co mam na mysli :)
Pytasz o sens - ale czy mamy pewność, czy widzimy sensowność, logikę wszsytkich naszych działań? Oszalelibyśmy, gdybyśmy racjonalizowali swoje postępwanie - czasami trzeba (ja wiem, że to za mocno zabrzmi, ale..) "wypłynąć na głębię", czyli poddać się ;)
Owszem, każdy ma inny motyw prowadzenia bloga (ja założyłam np. że nie będę go prowadzić, przynajmniej tu). A to, że ktoś nazywa to miejsce tak czy owak - jakie to ma znaczenie? ;) Każdy zobaczy tu to, co chce zobaczyć. Nie ma się co tym przejmować. :) A jak pewnie widziałaś, jak się ludzie w "realu" spotykają bo te polityczne granice jakoś bledną. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Myślę, że bycie w blogosferze powinno dawać satysfakcję nam i/lub osobom, które czytają, komentują. Mogą stanowić także pewną... misję, powołanie, rolę, czy jak inaczej by to nazwać. Myślę, że wiesz co mam na mysli :)
2008-11-03 19:06noblog11248blog z okazjiwww.noblog.salon24.pl
Wymieszana jestem,
a czasem i wstrząśnięta ;)
Maski? Niestety, tak. Praca wśród ludzi, bywanie między młotem a kowadłem swoje robi. I jeszcze coś: próba pokazywanie się lepszym niż się jest. Czy można to usprawiedliwić?
Maski? Niestety, tak. Praca wśród ludzi, bywanie między młotem a kowadłem swoje robi. I jeszcze coś: próba pokazywanie się lepszym niż się jest. Czy można to usprawiedliwić?
2008-11-03 19:17AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl
...
Umieranie
jest naturalną koleją rzeczy, mój blog w zasadzie już taki półmartwy
jest, od czasu do czasu jakiś podryg mi się zdarza i coś tam napiszę.
Ale ludzi, których poznałam, tych spotkań, przełożonych na reala, tego nikt mi nie odbierze i póki żyć ja będę, żyć to we mnie będzie.
Ja, jak Agnieszka uważam, że każde spotkanie niesie pewną wartość w sobie i dlatego warto.
Pozdrawiam serdecznie,
Ale ludzi, których poznałam, tych spotkań, przełożonych na reala, tego nikt mi nie odbierze i póki żyć ja będę, żyć to we mnie będzie.
Ja, jak Agnieszka uważam, że każde spotkanie niesie pewną wartość w sobie i dlatego warto.
Pozdrawiam serdecznie,
2008-11-03 19:52Kocic47330kocicowo+www.kocicowo.salon24.pl
@Prowincjałka
Myślę też sobie, że my tu z dołu SG jesteśmy niedocenieni przez właścicieli i adminów Salonu24. Sami nie wiedzą co posiadają.
Jest to Salon polityczny, więc to, że blogi o polityce są na górze jest słuszne. Jednak sport, tenis, czy nawet promowanie nowej wersji salonu, które są przedkładane nad kulturę, nauką i całą resztę na dole strony jest głupotą.
Najwartościowsze blogi jakie czytam są właśnie tu. A wielu czytelników nigdy tu nie zajrzy bo nigdy tak nisko kursorem nie zjeżdża.
Gdyby istniał jakiś odpowiednik Salonu zajmujący się kulturą to natychmiast bym się tam wyniósł.
Jest to Salon polityczny, więc to, że blogi o polityce są na górze jest słuszne. Jednak sport, tenis, czy nawet promowanie nowej wersji salonu, które są przedkładane nad kulturę, nauką i całą resztę na dole strony jest głupotą.
Najwartościowsze blogi jakie czytam są właśnie tu. A wielu czytelników nigdy tu nie zajrzy bo nigdy tak nisko kursorem nie zjeżdża.
Gdyby istniał jakiś odpowiednik Salonu zajmujący się kulturą to natychmiast bym się tam wyniósł.
2008-11-03 21:11blueslover1661398Blues is The Best.www.blueslover.salon24.pl
Prowincjałko,
rozważając Twoje słowa przypomniała mi się piosenka (tu jest tylko fragment, ale i tak dobrze oddaje sens całości):http://www.trim.com.pl/jcd/04pc.mp3
Piękne to i trudne jednocześnie - tak bardzo chcieć dojść do końca Drogi, aby reszta stała się już bez znaczenia...
Pokój i Dobro.
Piękne to i trudne jednocześnie - tak bardzo chcieć dojść do końca Drogi, aby reszta stała się już bez znaczenia...
Pokój i Dobro.
2008-11-03 21:26SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
Serdecznie dziękuję za odwiedziny :)
Odezwę się jutro - w ciągu dnia. Dobrej nocy!
2008-11-03 22:39prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
W Niebie każdy będzie miał swego własnego laptopa na wypadek gdyby komuś nie chciało się otwierać ust do drugiego ;)
Pozdrawiam
ps a blogi chyba nie płonął, co najwyżej czasem wstydem, jak ktoś powypisuje jakieś głupstwa ;)
Pozdrawiam
ps a blogi chyba nie płonął, co najwyżej czasem wstydem, jak ktoś powypisuje jakieś głupstwa ;)
2008-11-04 10:37Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl
@noblog: "Świat wirtualny aż tak bardzo nie rózni się od realnego...
- więzi międzyludzkie powstają i tu i tu; sympatie, antypatie, przyajźnie, wrogości..."
Różni się - moim zdaniem.
Kiedy ktoś ze znajomych spytał mnie o to moje przesiadywanie w internecie, o to co w tych internetowych kontaktach jest takiego specyficznego, odpowiedziałam, że - NIESAMOWITA KONCENTRACJA MYŚLI!
Refernet Bulzacki pisał u siebie o ESKALACJI EMOCJI ("Sprawy [w internecie] dzieją się megaszybko; nabierają znaczenia, eskalują emocje i jeszcze raptowniej dewaluują się, znikają").
W realnym życiu zarówno nasze kontakty z innymi (na poziomie wymiany myśli lub emocjonalnych interakcji) są rozrzedzone (amortyzowane) przez okoliczności zewnętrzne.
Działa na nas większa liczba bodźców - np. bardzo silnych bodźców wzrokowych. Jesteśmy uczestnikami różnych zdarzeń "rozpraszających" kontakt z drugim człowiekiem. W realnym życiu nie ma możliwości prowadzenia z danym człowiekiem tak intensywnej "gaduchy" czy takiego intensywnego "flejma", jak w internecie.
Tutaj mamy samą ESENCJĘ, która może działać jak środek odurzający - a więc i uzależniający. Tak więc kontakty w świecie wirtualnym nie są - w mojej opinii - takie same, jak w świecie realnym.
Różni się - moim zdaniem.
Kiedy ktoś ze znajomych spytał mnie o to moje przesiadywanie w internecie, o to co w tych internetowych kontaktach jest takiego specyficznego, odpowiedziałam, że - NIESAMOWITA KONCENTRACJA MYŚLI!
Refernet Bulzacki pisał u siebie o ESKALACJI EMOCJI ("Sprawy [w internecie] dzieją się megaszybko; nabierają znaczenia, eskalują emocje i jeszcze raptowniej dewaluują się, znikają").
W realnym życiu zarówno nasze kontakty z innymi (na poziomie wymiany myśli lub emocjonalnych interakcji) są rozrzedzone (amortyzowane) przez okoliczności zewnętrzne.
Działa na nas większa liczba bodźców - np. bardzo silnych bodźców wzrokowych. Jesteśmy uczestnikami różnych zdarzeń "rozpraszających" kontakt z drugim człowiekiem. W realnym życiu nie ma możliwości prowadzenia z danym człowiekiem tak intensywnej "gaduchy" czy takiego intensywnego "flejma", jak w internecie.
Tutaj mamy samą ESENCJĘ, która może działać jak środek odurzający - a więc i uzależniający. Tak więc kontakty w świecie wirtualnym nie są - w mojej opinii - takie same, jak w świecie realnym.
2008-11-04 15:18prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@noblog: " "wypłynąć na głębię", czyli poddać się "
Tak, już się poddałam.
Przestało mi zależeć, czy ktoś będzie sobie moim nikiem (czy nawet imieniem i nazwiskiem) wycierać gębę, czy nie.
Przestałam się przejmować, czy ktoś będzie gdzieś wyśmiewać to, co tutaj piszę, albo na blogach innch osób.
Uodporniłam się na kpiny, drwiny i szyderstwa z tego, co dla mnie jest ważne.
I powiem kto mi w tym pomógł: JEZUS - kiedy zobaczyłam, jak Jego "wizerunek" bywa w internecie szargany... Jeśli ktoś będzie mnie tu mieszał z błotem, to wiem, że nie będę sama, a wręcz znajdę się wtedy w Bardzo Dobrym Towarzystwie:
"Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą" (Mt 10,24).
Przestało mi zależeć, czy ktoś będzie sobie moim nikiem (czy nawet imieniem i nazwiskiem) wycierać gębę, czy nie.
Przestałam się przejmować, czy ktoś będzie gdzieś wyśmiewać to, co tutaj piszę, albo na blogach innch osób.
Uodporniłam się na kpiny, drwiny i szyderstwa z tego, co dla mnie jest ważne.
I powiem kto mi w tym pomógł: JEZUS - kiedy zobaczyłam, jak Jego "wizerunek" bywa w internecie szargany... Jeśli ktoś będzie mnie tu mieszał z błotem, to wiem, że nie będę sama, a wręcz znajdę się wtedy w Bardzo Dobrym Towarzystwie:
"Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą" (Mt 10,24).
2008-11-04 15:33prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Agnieszko,
Maski
maskami, ale jest jeszcze coś takiego jak - dyplomacja... Ja
przynajmniej mam zwyczaj niektóre swoje zachowania tłumaczyć wrodzoną
dyplomacją :))
2008-11-04 15:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Kocic: "mój blog w zasadzie już taki półmartwy jest"
Drogi Kocicu, Twój blog zachowuje się odwrotnie proporcjonalnie do motorycznej żywotności jego Bohaterki :))
2008-11-04 15:40prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Wrodzona dyplomacja
- w kajeciku zapisałam. Toż to cudne jest!
2008-11-04 15:46AgnieszkaZet411496Od A do Zet (nabytego)www.odadozet.salon24.pl
@blueslover: "my tu z dołu SG jesteśmy niedocenieni"
"My z dołu SG" - "my ze spalonych wsi, my z głodujących miast, za ból, za krew, za lata łez, zemsty już nadszedł czas!" ;)
Bluesloverze: a może by powstanie jakieś wywołać? Piszę pół-poważnie... Pani Łyżeczka kilka komentarzy wcześniej zwróciła uwagę, że my tu w piwnicach/katakumbach/kazamatach salonowych doskonale wpisujemy się w konspiracyjne tradycje naszego narodu...
Ruszylibyśmy do boju z pieśnią na ustach: "My z dołu SG...", Ty uderzałbyś w werble, a Pani Łyżeczka sztandar nasz niosła... Co Ty na to? :)
Bluesloverze: a może by powstanie jakieś wywołać? Piszę pół-poważnie... Pani Łyżeczka kilka komentarzy wcześniej zwróciła uwagę, że my tu w piwnicach/katakumbach/kazamatach salonowych doskonale wpisujemy się w konspiracyjne tradycje naszego narodu...
Ruszylibyśmy do boju z pieśnią na ustach: "My z dołu SG...", Ty uderzałbyś w werble, a Pani Łyżeczka sztandar nasz niosła... Co Ty na to? :)
2008-11-04 15:50prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Znowu znikam - do późnego wieczora :)
Agnieszkę pozdrawiam w czasie realnym ;))
Natomiast do Sławka i Boangeresa słówko skrobnę wieczorem.
Serdecznie :)))
Natomiast do Sławka i Boangeresa słówko skrobnę wieczorem.
Serdecznie :)))
2008-11-04 15:53prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@SławekP: "dojść do końca Drogi"
Sławku, bardzo serdecznie dziękuję. PAX :)
2008-11-04 22:26prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
@Boangeres: "W Niebie każdy będzie miał swego własnego laptopa"
Donek znowu coś naobiecywał?!
2008-11-04 22:29prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Widzę, że już sztandar dostałam do reki ;)
A co na sztandarze?
2008-11-05 12:35Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl
@Pani Łyżeczka: "A co na sztandarze?"
Bardzo
trafne pytanie! Myślałam o haśle z naszej pieśni: "My z dołu SG". Ale
można pomyśleć nad hasłem bardziej ambitnym, nad czymś, co nas, salonowe
wyrzutki, zjednoczy... Być może padną jakieś propozycje...
2008-11-05 12:46prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Sztandar - "Być może padną jakieś propozycje..."
Przecz z
eskalacją emocji!
a na drugim:
Niech żyje
esencja myśli!
chyba, żeby był taki dwustronny
;)
eskalacją emocji!
a na drugim:
Niech żyje
esencja myśli!
chyba, żeby był taki dwustronny
;)
2008-11-05 15:58SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
Sztandar
Dziękuję, Sławku! Czekamy na dalsze propozycje :)
2008-11-05 17:53prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Może jakiś symbol?
Dwie skrzyżowane klawiatury, koniecznie pod kreską!
2008-11-05 21:41Pani Łyżeczka1522680Codzienność posrebrzanawww.panilyzeczka.salon24.pl
Sztandar
Łyżeczko, dziękuję! Zbieramy pomysły, będziemy zbierać siły!
2008-11-05 21:50prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
Prowincjałko
To nie Donek, to Boanerges raniony strzałami miłości.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
2008-11-06 12:41Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl
ps
ale już jest zdrowy ;)
2008-11-06 12:41Boanerges3182114autofikcjawww.boanerges.salon24.pl
Boanerges
:)
2008-11-06 13:05prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl