Ewa Filipczuk: piosenka dla Margot

  

a na poddaszu zabrakło gołębi

i nie ćwierkała woda w pustych kranach

mój drogi jednak moja droga śmierć

w hotelu w którym Margot cię czekała


l`amour Margot raz dwa trzy l`amour

po pustych latach siedem pełnych nocy

ponad hotelem czuwa anioł stróż

i liczy wasze pełne grzechu wzloty


a tak zdrożony że nie znajdziesz drogi

a tak strwożony że bez twarzy w lustrze

żona i córka przemienione w proch

w zamian za miłość z nierządną Margot


czyżby nie było tej wiary co jest

czyżby nie było l`amour i przy drodze

hotelu który w margerytkach brodzi

Boga na strychu ni diabła w ogrodzie

 

 

 .