Do SławkaP. Idą krzycząc*

 

Drogi SławkuP,


Piszę te kilka słów w nawiązaniu do Twojej ostatniej uwagi pod moją poprzednią notką. Jak wspomniałam wcześniej, dzisiejszy dzień zapowiada się aktywnie. Koledzy z dawnych lat zawiadomili mnie o wstępnym zebraniu uczestników zdarzeń sprzed 20 lat. Chodzi o uczczenie rocznicy powołania ruchu Komitetów Obywatelskich.


Napisałam, że pójdę i zobaczę. Cieszę się, że spotkam dawnych znajomych, choć politycznie stoimy obecnie na bardzo różnych pozycjach. Inicjatorami obecnego spotkania są osoby od 20 lat aktywne w Ruchu Obywatelskim Akcja Demokratyczna (ROAD) / Unii Demokratycznej (UD) / Unii Wolności (UW), a obecnie chyba i w PO.


W pamiętnym roku 1989 inicjatorem pierwszego spotkania Komitetu Obywatelskiego w moim mieście był Klub Inteligencji Katolickiej (KIK), na czele którego wtedy stałam. Starałam się, aby w warstwie politycznej KIK był miejscem spotkania dla osób o różnych odcieniach poglądów. Obecność KIK w Komitecie Obywatelskim miała zapewniać pluralizm polityczny tego ciała. Uważam, że Komitety Obywatelskie były dobrym forum dla ścierania się poglądów w sytuacji odzyskiwanej wolności, miejscem obywatelskiej edukacji w demokratycznej rzeczywistości. Jednak po wygranych wyborach ruch ten został odgórnie zlikwidowany przez środowiska tworzącej się wtedy UD, która jednocześnie przechwyciła część jego działaczy. Osoby, które zdystansowały się wówczas od Unii Demokratycznej, zostały pozbawione forum, na którym mogłyby się spotykać. Uważam, że w imię partykularnych interesów tworzącej się partii politycznej, zdławiono aktywność obywatelską.


Po wyborach parlamentarnych w 2007 powrócił pomysł tworzenia takich obywatelskich miejsc dyskusji dotyczącej spraw publicznych. Można było wykorzystać falę przedwyborczej aktywności do zainteresowania - przede wszystkim młodych - przedłużeniem dyskusji poza prymitywną walkę wyborczą i nadanie jej bardziej cywilizowanej formy debaty obywatelskiej. W ówczesnym salonie24.pl takie głosy pojawiły się na przykład na blogu Mony oraz Canis Lupusa. W sposób naturalny inicjatorem takiego ruchu mogło być środowisko, które wybory roku 2007 przegrało. Nikt jednak na taki pomysł nie wpadł. Być może nie był to pomysł dobry. Ale równie dobrze można sądzić, że w polskim życiu publicznym króluje małość, która nie potrafi wznieść się ponad doraźnie ambicyjki różnych grupek osób, które w ostatnich 20 latach „zaczepiły się w polityce”.


Pozdrawiam,

prowincjałka


* Szli krzycząc: "Polska! Polska! - wtem jednego razu

Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;

Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,

Szli dalej krzycząc: "Boże! ojczyzna! ojczyzna."

Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,

Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?"


A drugi szedł i wołał w niebo wznosząc dłonie:

"Panie, daj niech się czuję w ludzi milijonie

Jedno z niemi ukochać, jedno uczuć zdolny,

Sam choć mały, lecz z prawdy - zaprzeczyć im wolny."

Wtem Bóg nad Mojżeszowym pokazał się krzakiem

I rzekł: "Chcesz ty, jak widzę, być dawnym Polakiem".


(Juliusz Słowacki)


styczeń 2009 rok



.